Maria Wasiak – minister infrastruktury i rozwoju

Dzisiaj chcemy powiedzieć Polakom: będziecie jeździć szybciej, będziecie jeździć wygodniej, będziecie jeździć po dobrych drogach”. Ta zapowiedź Ewy Kopacz nie oznaczała podniesienia limitu prędkości i likwidacji bramek na autostradach. Chodziło o piorunujący efekt objęcia resortu infrastruktury i rozwoju przez Marię Wasiak. „Ta drobna, ale jakże energiczna kobieta to zagwarantuje” – zapowiedziała w swoim stylu nowa premier. Komentatorzy szybko skojarzyli, że obie panie pochodzą z Radomia i znają się od lat. Wspólnie działały w strukturach tamtejszej Unii Wolności, gdzie Ewa Kopacz też była szefową. Maria Wasiak specjalizuje się w prawie gospodarczym. Karierę zawodową rozpoczynała od orzekania jako asesor sądowy, później została radcą prawnym. W świat polityki wkroczyła na początku lat 90. Najpierw jako prawnik doradzała „Solidarności”, potem została wicewojewodą radomskim. Ciepło wspomina ją Tadeusz Syryjczyk, minister transportu w rządzie Jerzego Buzka. Wasiak kierowała jego gabinetem politycznym, gdzie narodził się słynny plan podziału Polskich Kolei Państwowych na grupę spółek PKP, którego skutki odczuwamy do dziś. Przez kilkanaście następnych lat nowa minister pracowała właśnie w PKP, zmieniając tylko stanowiska i spółki. W maju 2011 r. dotarła na sam szczyt, czyli stanowisko prezesa holdingu. Rok później, gdy jej miejsce zajął Jakub Karnowski, Wasiak została wiceprezesem PKP SA. Jej nominację – oprócz wieloletniej znajomości z Ewą Kopacz – powszechnie tłumaczy się tym, że w najbliższym roku największym wyzwaniem dla resoru będzie wykorzystanie europejskich środków właśnie na modernizację kolei.

Teresa Piotrowska – minister spraw wewnętrznych

To pierwsza w historii Polski kobieta na stanowisku szefa MSW. „Da radę. Będzie rządzić twardą ręką” – reklamowała w piątek posłankę PO Ewa Kopacz. Powszechną uwagę zwrócił fakt, że nowa szefowa siłowego resoru studiowała w Akademii Teologii Katolickiej i była katechetką w jednej z bydgoskich szkół. Mało tego, w latach 80. działała też w Stowarzyszeniu PAX, a po odzyskaniu niepodległości należała do Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Nie brakło więc komentarzy, że właśnie ta nominacja jest ukłonem w stronę konserwatywnego skrzydła w PO. Nic jednak nie wiadomo, by Teresa Piotrowska była jakoś zaangażowana w działalność tej frakcji. W Sejmie zapamiętano natomiast jej zdecydowane stanowisko przeciwko przyznaniu koncesji TV Trwam.