Odtrutka na kłamstwa

Leszek Śliwa

Nareszcie! Telewizja Polska i niemiecka ZDF jednocześnie pokazały 2 września pierwszą część znakomitego polsko-niemieckiego dokumentu „Druga wojna światowa”.

Odtrutka na kłamstwa

ZDF to drugi program publicznej telewizji niemieckiej, mający dużą tzw. oglądalność. Rok temu wyemitował on trzyczęściowy serial „Nasze matki, nasi ojcowie”, przedstawiający wojnę w sposób zakłamany. Znalazły się tam na przykład sceny pokazujące polskich partyzantów jako psychopatów i antysemitów. Film wyemitowano w wielu telewizjach na całym świecie, co bardzo zaszkodziło wizerunkowi Polski, bo przecież wiadomo, że film i telewizja mają bez porównania większą moc kształtowania wiedzy o przeszłości niż nawet całe stosy książek.

Na szczęście nasza publiczna telewizja stanęła tym razem na wysokości zadania i odpowiedziała w sposób najbardziej właściwy: zamiast tracić czas na jałowe protesty, na które nikt i tak nie zwraca uwagi, zdołała przekonać władze ZDF, by wspólnie nakręcić rzetelny dokument historyczny i wyemitować go w najlepszym czasie ekranowym.

Pierwszą część można było w Polsce i Niemczech obejrzeć 2 września, emisja drugiej odbędzie się 9 września. Już po pierwszej części można powiedzieć, że film jest bardzo dobry. Ogląda go się łatwo, bo wstrząsające wspomnienia uczestników wydarzeń przeplatają się z unikalnymi zdjęciami dokumentalnymi i sprawnie zrealizowanymi scenkami fabularyzowanymi. W filmie wypowiadają się wybitni historycy z różnych państw (w tym wielki autorytet – Brytyjczyk Ian Kershaw), a także bezpośredni świadkowie wydarzeń, Polacy i Niemcy. O swoich przeżyciach opowiadają na przykład dwaj polscy laureaci Oskara – Roman Polański i Andrzej Wajda.

Co najważniejsze, film pokazuje zgodnie z prawdą historyczną wszystkie okoliczności wybuchu wojny: bierność mocarstw zachodnich, zbrodnie niemieckie, sojusz Hitlera ze Związkiem Sowieckim.

Jest duża szansa, że film zakupią inne telewizje, choćby BBC. Jeśli tak się stanie, polska tzw. polityka historyczna wreszcie zacznie odnosić sukcesy. Bo tak właśnie należy ją uprawiać, tworząc dobre artystycznie filmy.