Rząd–rodzice: trzecie starcie

Piotr Legutko

|

GN 35/2014

publikacja 28.08.2014 00:15

Projekt ustawy obywatelskiej „Rodzice chcą mieć wybór” przywraca decyzyjność w sprawach edukacji matce i ojcu.

Rząd–rodzice: trzecie starcie Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców, którym kierują Karolina i Tomasz Elbanowscy, przygotowało kolejny projekt ustawy wprowadzającej zmiany w polskiej szkole pod hasłem: „Rodzice chcą mieć wybór”. Do 10 września zbierają pierwsze 5 tysięcy podpisów, potem 100 tys. jakub szymczuk /foto gość

Szykuje się trzecie starcie z rządem i parlamentem coraz silniejszego ruchu rodziców w obronie polskiej szkoły. Od lipca trwa zbieranie podpisów pod obywatelską inicjatywą ustawodawczą „Rodzice chcą mieć wybór”. Aby złożyć ją w Sejmie, potrzeba tysiąc podpisów. Mimo kanikuły, w ciągu miesiąca wpłynęło ich już ponad 1300. Organizatorzy do 10 września planują zebrać jeszcze cztery razy tyle. Akcję w największych miastach Polski koordynuje Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców. Na jego stronach jest już projekt ustawy wraz z uzasadnieniem. Mówiąc najkrócej, chodzi o to, by edukacja stała się prawem dziecka i obowiązkiem państwa. W obecnej ustawie akcenty położone są odwrotnie. Poprzednie akcje obywatelskie w obronie maluchów nie zakończyły się pełnym sukcesem, choć na przykład obowiązek szkolny dla sześciolatków udało się opóźnić i zwrócić opinii publicznej uwagę na brak przygotowania szkół do tej reformy. Tomasz Elbanowski, który wraz z żoną Karoliną kieruje Stowarzyszeniem RPR, nie traci nadziei, że teraz będzie inaczej. Czuje dobry klimat do zmian legislacyjnych, z każdym miesiącem wzmacniający pozycję rodziców. Nie chce jednak czekać na wybory, bo szkole potrzebne są szybkie decyzje.

Milion to za mało

Pięć lat temu protest 60 tys. rodziców nie powstrzymał rządzącej koalicji przed przyjęciem ustawy o obniżeniu wieku szkolnego. Wtedy po raz pierwszy rodzice skupieni w ruchu „Ratuj Maluchy” skorzystali z prawa do zgłoszenia inicjatywy ustawodawczej w tej sprawie. Przynieśli do Sejmu własny obywatelski projekt ustawy, pod którym zebrali podpisy 350 tys. osób. Od dwóch lat leży on w sejmowej zamrażarce, bo marszałek Ewa Kopacz nie dopuszcza tego projektu do drugiego czytania.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.