Lecz on odwrócił się i rzekł do Piotra: „Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś mi zawadą, bo myślisz nie na sposób Boży, lecz na ludzki”.
Krzysztof Łęcki Roman Koszowskii /Foto Gość
Czyż nie jest to naprawdę nieoczekiwana zmiana oceny Piotra? Wszak wcześniej Jezus rzekł do niego, że jest błogosławiony, że jest Skałą i na tej Skale On zbuduje Kościół swój, a bramy piekielne go nie przemogą. A teraz, nagle, to złowieszcze: „Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś mi zawadą, bo myślisz nie na sposób Boży, lecz na ludzki”. I ta zmiana opinii tak przecież nieodległa w czasie! Ależ przepaść – od Skały, na której Chrystus zbuduje swój Kościół, do szatana, który jest Chrystusowi zawadą. I ciągle ten sam Piotr. Właśnie – czy ten sam? Osoba pozostała niezmienna, to prawda. Piotr, kiedy rozpoznał w Jezusie Mesjasza, bo nie objawiły mu tego ciało i krew, lecz sam Bóg, został Piotrem--Skałą. Z drugiej strony tak przecież po ludzku zrozumiała troska o Jezusa, wiara, że nie może stać się Mu nic złego, jest właśnie… od Złego. Bo przecież nie ma Bóg względu na osoby…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.