Wycofujemy, ale powoli

Miłosz Kluba


|

Gość Krakowski 23/2014

publikacja 05.06.2014 00:00

„Musimy zakończyć pracę nad kandydaturą, rozliczyć i podsumować projekt” – napisał Jacek Majchrowski tuż po ogłoszeniu wyników referendum, w którym krakowianie powiedzieli „nie” olimpiadzie w Krakowie. Okazało się, że to nie takie proste.

Przez kilka dni po krakowskim referendum niemal codziennie pojawiały się nowe pomysły na organizację ZIO Przez kilka dni po krakowskim referendum niemal codziennie pojawiały się nowe pomysły na organizację ZIO
Justyna Tomaszewska /GN

Już w poniedziałek rano prezydent Krakowa ogłosił, że miasto wycofa się ze starań o organizację Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2022 roku. W tym samym oświadczeniu podkreślił, że winę za niskie poparcie społeczne idei igrzysk w stolicy Małopolski ponoszą poprzednie władze Komitetu Konkursowego Kraków 2022 (a zwłaszcza kierująca nim posłanka PO Jagna Marczułajtis-Walczak). Zdaniem prezydenta, „roztrwoniły” one społeczne zaufanie do projektu. Z kolei zdaniem posłanki, to „władzom Krakowa zabrakło wiary w to, że Polska może zostać wybrana na gospodarza igrzysk”. Na tym zresztą nie skończyło się zwalanie winy za porażkę idei ZIO w Małopolsce.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.