Dałeś mi, Panie, zbroję – śpiewał przed laty Jacek Kaczmarski. Nie myślał o szkaplerzu, ale słowa piosenki pasują do niego jak ulał.
Dlaczego Wszechmogący, przed którym aniołowie zasłaniają twarze, posługuje się kawałeczkiem płótna?
henryk przondziono /gn
Obiad u znajomej rodzinki. Przy stole kilkanaście osób, które właśnie wróciły z niedzielnej Mszy. W czasie kazania kaznodzieja, karmelita, przekonywał do noszenia szkaplerza. Opowiadał jego historię, wyjaśniał znaczenie, wspomniał o odgórnych obietnicach: „Kto umrze odziany szkaplerzem świętym, nie zazna ognia piekielnego”. W czasie obiadu rozpętała się dyskusja. Jeden z rozmówców z przekorą skwitował: „…nie zazna ognia piekielnego? A kto temu księdzu to obiecał?”. „Matka Boska” – padła krótka odpowiedź z drugiej strony stołu. Dyskusja momentalnie ucichła. Goście zajęli się rosołem.
Magiczna zupka w proszku
Zapamiętałem tę wymianę zdań. Była papierkiem lakmusowym ukazującym sedno problemu. Jedynie wiara jest kluczem do zrozumienia tego, że Bóg może posłużyć się kawałeczkiem „szmatki”, a jej godne noszenie (i spełnianie niezbędnych warunków) nagrodzić odgórnym bonusem. Żyjemy w świecie magii. Magiczne są zupki w proszku, święta Bożego Narodzenia i filmy Disneya. Nic dziwnego, że ci, którzy kościoły omijają szerokim lukiem lub zaglądają do nich jedynie w czasie wielkosobotniego święcenia pokarmów, patrzą na szkaplerz jak na talizman. Tymczasem znak ten nie jest żadnym katolickim amuletem! Ojciec Joachim Badeni, dominikanin arystokrata, rzucił kiedyś z nieodłącznym łobuzerskim uśmieszkiem: – Lepiej trzymać się pewników, płaszcza Matki Bożej. My, dominikanie, mamy opowieść, że ktoś poszedł do nieba i nie znalazł tam ani jednego dominikanina. Okazało się, że wszyscy schowani byli pod płaszczem Matki Bożej, nawet bardzo gruby św. Tomasz, do którego Matka Boża powiedziała: „Tomaszu, mówiłam ci: nie jedz tyle spaghetti”. Trzymać się płaszcza Matki – to najpewniejsza droga do nieba. To opowieść o szkaplerzu. Bo przyjęcie tego sakramentalium to dosłowne potraktowanie słów pieśni „Pod Twój płaszcz się uciekamy”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.