Wstań i nie bój się

Jan Hlebowicz

|

Gość Gdański 18/2014

publikacja 01.05.2014 00:00

– Św. Jan Paweł II jest naszym orędownikiem w niebie. Powierzajmy mu swoje problemy i módlmy się o potrzebne dla nas łaski – powiedział ks. Arkadiusz Kita CR.

Procesją światła rozpoczął się Wieczór Miłosierdzia w gdańskim sanktuarium Procesją światła rozpoczął się Wieczór Miłosierdzia w gdańskim sanktuarium
Jan Hlebowicz /GN

Procesja światła rozpoczęła 26 kwietnia uroczystości w sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Gdańsku. Wierni, trzymając zapalone świece, rozważali ukazywanie się Chrystusa – od Jego zmartwychwstania aż do wniebowstąpienia. Następnie katechezę wygłosił ks. Arkadiusz Kita CR. Kapłan opowiedział o cudach za wstawiennictwem św. Jana Pawła II. – Papieżowi przypisano wyproszenie dziesiątek łask jeszcze za jego życia. Tak było w przypadku modlitwy ojca świętego o zdrowie dla Wiktorii Szechtyńskiej – rozpoczął kapłan. Tuż po urodzeniu dziewczynki stwierdzono u niej złośliwego guza w piersi. Nowotwór nieustannie się rozrastał. Leczenie okazało się nieskuteczne. Dawano Wiktorii maksymalnie trzy lata życia. – Państwo Szechtyńscy napisali do Watykanu z prośbą o prywatną audiencję dla Wiktorii. Ku ich wielkiej radości odpowiedź była pozytywna. Ojciec święty wziął dziewczynkę na ręce i ucałował ją. Powiedział do matki: „Módl się i całkowicie ufaj Panu Bogu”.

Następnego dnia po audiencji mama z córką wróciły do Toronto, gdzie mieszkały od 1982 r. Po powrocie do Kanady Wiktoria tak źle się poczuła, że musiano natychmiast odwieźć ją do szpitala. Lekarze stwierdzili, że będzie lepiej, jeśli dziewczynka wróci do domu i umrze w otoczeniu najbliższej rodziny. Po kilku dniach ku zaskoczeniu wszystkich choroba ustąpiła – opowiadał ks. Arkadiusz. Późniejsze badania stwierdziły całkowite zniknięcie dużego guza nowotworowego. Dzisiaj Wiktoria ma 32 lata, skończyła studia prawnicze. Regularne badania lekarskie wykazują całkowite uzdrowienie. Ks. Kita przypomniał także historię Floribeth Mory DÍaz, której historię uznano za cud kanonizacyjny Jana Pawła II. U kobiety wykryto nieoperacyjnego tętniaka mózgu. W dniu beatyfikacji ojca świętego usłyszała głos mówiący „Wstań, nie bój się!” i w niewytłumaczalny z medycznego punktu widzenia sposób wróciła do zdrowia. – Módlmy się za wstawiennictwem św. Jana Pawła II za nas i nasze rodziny – zakończył katechezę duchowny. Po słowach ks. Kity odprawiona została uroczysta Msza św. Potem miała miejsce adoracja Najświętszego Sakramentu i ucałowanie relikwii św. Jana Pawła II.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.