Trwajmy

Andrzej Nowak

|

20.02.2014 00:15 GN 08/2014

Telewizja powinna pokazywać rzeczywistość tak, byśmy jak najlepiej mogli się w niej orientować.

Trwajmy

Jak ogromna większość obywateli naszego kraju nie miałem wcześniej dostępu do Telewizji Trwam. I jak ogromna większość uzyskałem go 15 lutego. Już kilka dni przed 15 lutego czytałem w internecie, na wielkich, dominujących portalach głosy paniki i przestrogi. Dramatyczne pytania: „Jak się obronić przed TV Trwam?”. „Czy mam wyrejestrować telewizor, czy może raczej założyć tzw. filtr rodzinny, żeby – Kubo, broń – ktoś w mieszkaniu nieopatrznie nie włączył tej potwornej stacji?”. „Może infekcja od rydzykowej telewizji przeniknie nawet przez wyłączony odbiornik?”. Jakby jakiś pierwotny lęk opanował niektórych czytelników „Gazety Wyborczej”, „Newsweeka”, Pudelka czy Onetu. Na telewizję nie mam bardzo dużo czasu, ale późnym wieczorem włączyłem.

Najpierw „Informacje dnia”. Spokojnie, bez agresji i bez histerii, rzeczowo. Tak przekazuje kolejne wiadomości spikerka. Ktoś powie: nudno. Kiedy jednak wspomnę redaktorów Kraśkę czy Tadlę z telewizji publicznej, zawsze z miną i tonem posiadaczy najbardziej sensacyjnej wiadomości na świecie; kiedy przypomnę sobie nasączone szyderstwem i poczuciem pogardy dla wszelkich racji drugiej strony sporu kazania redaktorów tzw. programów informacyjnych TVN – wtedy myślę sobie: błogosławiona nuda, cudowna beznamiętność. Jednak nie sam ton jest ważny, w każdym razie w telewizji, którą włączyłem. Ważne jest to, jakie wiadomości są przekazywane. Najpierw sprawozdanie z uroczystości dziękczynnych z okazji wywalczenia w końcu prawa TV Trwam do obecności w naszych domach.

Dość naturalny początek wiadomości w takim dniu w tej telewizji, choć jednak – uważam – zbyt długi: połowa programu informacyjnego. Mam nadzieję, że w następnych dniach autopromocja (obrzydliwe słowo i jeszcze wstrętniejsze zjawisko) będzie zajmowała mniej miejsca. Kiedy włączamy wiadomości, nie interesują nas telewizje Trwam, TVP, TVN, Polsat – interesuje nas świat, rzeczywistość, którą telewizje powinny pokazywać tak, byśmy jak najlepiej mogli się w niej orientować, żebyśmy więcej wiedzieli o tym, co tworzy lub dzieli niestety naszą polis (naszą wspólnotę polityczną), żebyśmy mogli to porównać z wydarzeniami u naszych sąsiadów, z najważniejszymi przemianami w świecie. Same telewizje powinny być jak najbardziej przezroczyste; nie powinny na sobie, na swoich sprawach, rywalizacjach, swoich „gwiazdach” i hierarchiach wewnętrznych skupiać uwagi widzów. Oczywiście w telewizji całkowicie mylnie nazywanej publiczną, podobnie w wielkich stacjach komercyjnych, jest dokładnie odwrotnie, jest „auto-lans”, jest celebrytyzm w pełnym rozkwicie. Ale tego na pewno TV Trwam nie powinna naśladować.

Potem kolejne wiadomości: spokojne, w punktach wyliczone sprawozdanie z kongresu programowego największej partii opozycyjnej zapowiadającej rychłe przejęcie władzy w wyborach. To na pewno najważniejsze wydarzenie polityczne w tym dniu w kraju. Dobrze więc, że można się czegoś o nim dowiedzieć. Dalej: ustawa o lasach państwowych, przeforsowana przez rząd, groźna dla ich przetrwania – i zachęta do organizowania obywatelskiego protestu w tej tak ważnej dla naszego środowiska naturalnego i dla naszego dziedzictwa sprawie. Potem, jaka cudowna niespodzianka! – obszerny reportaż z dziedziny kultury: otwarcie wystawy zorganizowanej przez Zakład Narodowy Ossolińskich we Wrocławiu z okazji 180. rocznicy ukończenia „Pana Tadeusza”. I wykorzystanie tej, jakże słusznie dostrzeżonej wiadomości, do postawienia pytania o miejsce „Pana Tadeusza” i innych wielkich dzieł naszej literackiej tradycji w kanonie współczesnej edukacji szkolnej.

Dalej: wiadomości ze świata: porcja ważnych aktualności z Majdanu; nowa uchwała rosyjskiej Dumy likwidująca możliwość adopcji za granicą przez rodziny „jednopłciowe”. Na końcu miłe wieści z olimpiady w Soczi. Ten element, informacje ze świata sportu, na pewno wart jest rozszerzenia. W sporcie można znaleźć wiele pięknych wzorów, jak pokazał to choćby Kamil Stoch swoją identyfikacją z polskimi lotnikami… Ważne jednak jest nie tylko to, co jest pokazywane, ale i to, czego nie ma. W programach TVP, TVN itp. brakuje miejsca na najważniejsze informacje polityczne z kraju, nie mówiąc już o świecie. Kto by tam pokazał jakąś wystawę o „Panu Tadeuszu”? Jest tam za to zawsze czas na gigantyczną kampanię dezinformacji. Ostatnio jej symbolem stał się morderca-pedofil: Trynkiewicz. Wcześniej były przedstawiane jak w brazylijskiej telenoweli tragedie rozmaitych „Madzi”, wielotygodniowe nagonki na „pijanych kierowców”; zawsze też jest w owych telewizjach miejsce na kolejne, coraz bardziej obrzydliwe „ustawki” medialne dla rządzącej ekipy (w ostatniej przekroczone zostały już wszelkie granice przyzwoitości, kiedy premier kazał się filmować na pogrzebie córeczki znanego sportowca).

Otóż nic z tego w wiadomościach TV Trwam nie znalazłem. I oby tak pozostało! Po „Informacjach dnia” cudowny program dokumentalny z Łagiewnik. O przesłaniu św. Faustyny mówią siostry Matki Bożej Miłosierdzia. Jak mówią?! Polecam ten program wszystkim, którzy chcą uczyć się wysławiać poprawnie po polsku: bez cienia wahania, bez jednego zbędnego słowa, bez pretensjonalnych intonacji, naturalnie. Oby także prowadzący programy TV Trwam byli w stanie dotrzymać tego standardu… Potem jeszcze – „Rozmowy niedokończone” – długi program o filozofii z ks. prof. Tadeuszem Guzem. O sprawach najważniejszych – komunikatywnie. Czuję się po tych pierwszych wrażeniach tak, jakbym otworzył okno na czyste, górskie powietrze. Ponieważ jest już druga w nocy, wyłączam telewizor. Ale mam nadzieję, że znajdę znowu to czyste powietrze informacji, nieskażone najgorzej rozumianą komercją, pogonią za najprymitywniejszą sensacją ani wysługiwaniem się aktualnej władzy.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.