Majdan się modli

Andrzej Grajewski

|

GN 08/2014

publikacja 20.02.2014 00:15

Protesty na kijowskim Majdanie to świadectwo wiary w przestrzeni publicznej w skali nieznanej współczesnej Europie. Tym bardziej niezwykłe, że dawane przede wszystkim przez Kościoły wschodnie.

Liturgia w namiocie modlitwy na kijowskim Majdanie Liturgia w namiocie modlitwy na kijowskim Majdanie
Jakub Szymczuk

Majdan oraz przylegające do niego ulice tworzą konglomerat krajobrazów jakby wyciągniętych z różnej przestrzeni historycznej. To mieszanina klimatów kozackiej siczy, nastroju pierwszej „Solidarności” oraz gorączki przygotowań do narodowego powstania. W tle zaś trwają nieustanny wiec oraz koncert przeplatany mowami i modlitwami. Chodząc między dziesiątkami namiotów z całej Ukrainy, rozbitymi od placu Besarabskiego aż po plac Europejski, starałem się z umieszczonych na nich plakatów oraz haseł odczytać, do czego odwołują się uczestnicy protestu. Najbardziej do kozaczyzny, idealizowanej i przedstawianej jako społeczność wolnych ludzi, w której panuje sprawiedliwość oraz są równe prawa dla wszystkich, co stanowi oczywisty komentarz do bieżących problemów Ukrainy. Jest także widoczna narracja banderowska, odwołująca się do walki UPA z Sowietami i gloryfikująca postać Stefana Bandery, choć bez akcentów antypolskich. Zresztą zastępcą komendanta Samoobrony Majdanu Andrija Parubija, grekokatolika ze Lwowa, jest Andrzej Gabrow, Polak ze wsi Szaróweczka w rejonie chmielnickim na Podolu, katolik obrządku łacińskiego. Takich jak on jest więcej, gdyż sporo działaczy nacjonalistycznej „Swobody” w centralnej Ukrainie ma polskie korzenie. Rzecz jasna w dyskusji o dziedzictwie integralnego nacjonalizmu banderowskiego trzeba stawiać także pytania o jego stosunek do Polaków. Równie silne jak odwołania do haseł narodowych są treści religijne, widoczne w hasłach, obrazach czy ikonach, a przede wszystkim w zachowaniu ludzi. Tutaj nikt nie jest samotny, głodny, opuszczony. Stale rozdawane są żywność, ciepła odzież, udzielana jest bezpłatna pomoc medyczna. Nie zrozumie się fenomenu trwania Majdanu bez pulsującej w tym miejscu międzyludzkiej solidarności, stanowiącej najważniejszy fundament jego istnienia.

Ekumenizm namiotowy

Każdego dnia o godz. 18 rozpoczyna się modlitwa, która prowadzona jest z głównej sceny Majdanu. Oczywiście nie wszyscy do niej się przyłączają, ale widać, jak ludzie, dotąd rozgadani, zajęci swoimi sprawami, przystają i biorą w niej udział. Każdego dnia rano sprawowana jest wschodnia liturgia w namiocie modlitewnym, który stoi naprzeciwko sceny głównej. Jego powstanie zainicjował greckokatolicki dziekan kijowski ojciec Ihor Onyszkiewicz. Wystrój kaplicy jest bardzo skromny. W przestrzeni, którą normalnie wypełnia ikonostas, stoją dwie ikony. Biorę udział w porannym nabożeństwie. W namiocie panuje półmrok, dlatego ksiądz, aby odczytać teksty liturgiczne, musi sobie przyświecać latarką. Brakuje także wspornika dla ewangeliarza. Z pomocą przychodzi jeden z wiernych, który bierze w ręce księgę i podtrzymuje ją do końca liturgii. Najbardziej niezwykły moment następuje wtedy, gdy kapłan zaczyna się modlić za swojego biskupa, czyli głowę Patriarchatu Kijowskiego, patriarchę Filareta. Po chwili modli się także za metropolitę Włodzimierza, stojącego na czele ukraińskiego prawosławia, będącego kanoniczną częścią Patriarchatu Moskiewskiego, a więc głównego rywala na obszarze ukraińskiego prawosławia. Moje zdumienie jest jeszcze większe, gdy prawosławny kapłan wymienia imię greckokatolickiego metropolity Światosława. W skromnym polowym namiocie dokonuje się w tym momencie duchowe zjednoczenie ukraińskiego chrześcijaństwa w wymiarze dotąd chyba nieznanym. Praktycznie o każdej porze dnia w namiocie można spotkać modlących się ludzi, szukających wyciszenia albo wsparcia jednego z kapłanów – greckokatolickiego bądź prawosławnego, którzy mają tam stały dyżur. Po przeciwnej stronie jest namiot wspólnot ewangelikalnych, które – jak mi mówiono – chociaż mniej liczne, należą do najaktywniejszych wspólnot religijnych w Kijowie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.