Dwa razy nie, dwa razy tak

ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 07/2014

1Czytamy dziś w Ewangelii fragmenty tzw. Kazania na Górze, programowej mowy Pana Jezusa.

Dwa razy nie, dwa razy tak

Mateusz przedstawia Go jako nowego Mojżesza, który przynosi nowe Prawo, nową Torę. Jezus podkreśla, że nie chodzi o odrzucenie Prawa Starego Przymierza, ale o jego wypełnienie. Skoro wypełnienie, dlatego mowa jest o większej sprawiedliwości. Ludzka sprawiedliwość zaś oznacza w Biblii nie tyle jedną cnotę, ile pewien ideał – całokształt moralnego życia poddanego Bożemu Prawu. Jezus wskazuje, że istotą sprawiedliwości nie jest czysto formalne posłuszeństwo przepisom, ale serce poddane Bogu. Nie chodzi wcale o lekceważenie zewnętrznych zachowań, ale o spójność. To, co na zewnątrz, musi się zgadzać z wnętrzem. Ostatecznie całe Boże Prawo streszcza się w przykazaniu miłości. A ta zaczyna się w sercu, ale wyraża się w konkretnych słowach, postawach, czynach itd.

2„Słyszeliście, że powiedziano…, a Ja wam powiadam”. Ta powtarzająca się formuła wskazuje na niezwykły autorytet Jezusa. Nauczyciel z Nazaretu nie komentuje Prawa tak jak inni uczeni w Piśmie. On stawia siebie najwyraźniej w pozycji samego Boga: „Ja wam powiadam”. Kim więc On jest? Albo szaleńcem uważającym się za Boga, albo naprawdę Bogiem w ludzkiej postaci. Jezus wypełnił w całości Prawo Boże, okazał się sam doskonale sprawiedliwy. Odtąd doskonałość polega więc na naśladowaniu Jezusa. Nowym Prawem Bożym jest On sam. Stąd praktyczny wniosek do życia: kiedy nie wiesz, co robić, pytaj siebie: „Co zrobiłby Jezus?”. To jest drogowskaz.

3Mamy kilka konkretów, przy których warto zatrzymać się dłużej zależnie od tego, z czym mamy większy kłopot w życiu. Gniew to uczucie, które pojawia się w każdym z nas. Rzecz więc nie w tym, by nie czuć gniewu (czy to w ogóle możliwe?). Chodzi raczej o to, co zrobię z tym uczuciem, jaka jest moja reakcja. Zabójstwo jest krańcowym, najgorszym skutkiem nienawiści, która zaczyna się od negatywnych emocji. Pan Jezus podpowiada, że trzeba mieć pod kontrolą gniew, złość, agresję już od momentu, gdy kiełkują. Nie wolno pozwolić sobie na to, by te uczucia zapuszczały w duszy korzenie, bo owoce mogą być niszczące.

4„Nie cudzołóż”. Znowu Jezus przesuwa granicę. Trzeba panować nad pożądliwością już w chwili, gdy się rodzi. Dbać o czystość myśli, spojrzeń, wyobraźni. Nie pozwolić sobie na takie traktowanie człowieka, nawet w myśli, które zamienia go w przedmiot pożądania. Kolejna rzecz to „fałszywe przysięgi”, czyli niedotrzymywanie obietnic, terminów. „Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie”. To wezwanie do jednoznaczności, przejrzystości, konsekwencji. Żyjemy w świecie nadmiaru słów, bełkotu, obietnic bez pokrycia, słów rzucanych na wiatr. Trzeba umieć mówić złu „nie” i potwierdzać to życiem (dlatego: „nie, nie”). Dobru mówić „tak”, a potem potwierdzać życiem, czyli drugim „tak”. U nas często bywa: „nie, tak” lub „tak, nie”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.