Ukorzenie i upokorzenie

Krzysztof Łęcki

|

GN 06/2014

Odrzekł jej: „Pozwól wpierw nasycić się dzieciom, bo niedobrze jest zabrać chleb dzieciom, a rzucić psom”. Mk 7,27

Ukorzenie i upokorzenie Krzysztof Łęcki Roman Koszowskii /Foto Gość

Korzyć się przed kimś to jedno. Być przez kogoś upokarzanym to coś innego. W pierwszym przypadku ktoś sam wybiera rodzaj własnej postawy. I w tym wyborze pozostaje osobą, korzącym się podmiotem, ale jednak podmiotem. W drugim przypadku jest ktoś już tylko przedmiotem czyichś upokarzających słów czy czynów. W Starym Testamencie Jahwe upokarzał całe miasta i ludy. Ale Jezus? Przytoczone wyżej słowa Chrystusa muszą zostać odebrane jako upokarzające. Na dodatek padają w sytuacji szczególnej. Oto kobieta prosi Go o wypędzenie demonów, które opanowały jej dziecko. Czy możliwe, że Jezus chciał błagającą Go matkę upokorzyć? Czy też może pragnął przez swe prowokujące słowa sprawdzić jej wiarę w Niego? Reakcja Jezusa na pokorne słowa Syrofenicjanki zdaje się wskazywać na ten drugi trop.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.