publikacja 30.01.2014 00:00
O wyjątkowości polskiego biura organizacji, pomocy humanitarnej zamiast pastoralnej oraz nieznanych nam codziennych tragediach w Afryce z ks. dr. hab. Waldemarem Cisłą rozmawia Jędrzej Rams.
Diecezja legnicka jako jedyna w Polsce zorganizowała zbiórkę we wszystkich parafiach
Jędrzej Rams /GN
Jędrzej Rams: Diecezja legnicka znowu włącza się w inicjatywę waszej organizacji. Jak zaczyna się taka współpraca?
Ks. Waldemar Cisło: Zawsze najpierw pytamy o zgodę biskupa miejsca. Później poszukujemy osób chętnych do współpracy. W tym przypadku taką osobą jest ks. Janusz Wilk, któremu pomagają młodzi ludzie. I akurat ta obecność młodych jest bardzo ważna, bo oni uczą się pomagać innym młodym, np. w Afryce. Młodzi Afrykanie chętnie by się uczyli, ale brakuje szkół. Są tak biedni, że trudno im przeżyć każdy kolejny dzień.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.