Prowadził rozrywkowy tryb życia, należał do masonerii, ale stworzył też przepiękną muzykę sakralną. Biografia Wolfganga Amadeusza Mozarta jest pełna sprzeczności.
Wolfgang Amadeusz Mozart był cudownym dzieckiem, które pierwszy utwór skomponowało
w wieku pięciu lat
AKG-IMAGES /EAST NEWS
Żył niecałe 36 lat, ale pozostawił po sobie kilkaset utworów, w tym ponad 50 symfonii, kilkadziesiąt koncertów na instrumenty solowe z towarzyszeniem orkiestry, 19 mszy i 13 oper do dziś granych przez największe teatry operowe świata. Tylko geniusz mógł to wszystko zmieścić w tak krótkim życiu.
Pod okiem ojca
Potwierdzenie tego geniuszu znajdujemy już u początków biografii Mozarta. Był cudownym dzieckiem, które w wieku pięciu lat napisało swój pierwszy poważny utwór – Menuet i Trio KV 1. Jego ojciec, skrzypek i kompozytor Leopold Mozart, starał się wykorzystać ten talent komercyjnie. Wraz z sześcioletnim Wolfgangiem i jego o pięć lat starszą siostrą Marią Anną wyruszył z Salzburga w pierwszą podróż artystyczną – do Monachium. Kolejne rodzinne tournée objęło m.in. Wiedeń, gdzie młodzi klawesyniści zaprezentowali się na dworze cesarskim. Mały geniusz faktycznie zaczął przynosić swemu ojcu dochody. Stał się też znany na europejskich dworach. W Wersalu zagrał dla Ludwika XV, a w pałacu Buckingham dla Jerzego III. Największą sensację wzbudził jednak w Watykanie, gdzie jako nastolatek spisał z pamięci cały utwór „Miserere” Gregorio Allegriego po wysłuchaniu go w Kaplicy Sykstyńskiej.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.