Po co?

Andrzej Grajewski

|

GOSC.PL

Prokuratura na Dominikanie przekazała wszystkie dokumenty w sprawie abp Wesołowskiego do Watykanu.

Po co?

Prokuratura Okręgowa w Warszawie opublikowała dzisiaj komunikat z którego wynika, że Prokurator Generalny Republiki Dominikany „na wniosek władz Kościoła Katolickiego” całość akt postępowania prowadzonego w Republice Dominikany przeciwko byłemu nuncjuszowi apostolskiemu Józefowi Wesołowskiemu przekazał do Państwa Watykan. W tej sytuacji żadne akta tej sprawy nie będą przekazane do Polski.

Przypomnę, że śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte z urzędu przez warszawską Prokuraturę Okręgową 27 września ub. roku. Nie doszło jednak do jego przejęcia z Dominikany, choć polscy prokuratorzy wielokrotnie zgłaszali gotowość do takich działań.

Co jednak najważniejsze, w tej sprawie toczą się dwa śledztwa instytucji kościelnych. Jak wyjaśniał niedawno rzecznik Stolicy Apostolskiej ks. Federico Lombardi „Z punktu widzenia kanonicznego, ks. abp Wesołowski jest objęty dochodzeniem prowadzonym przez Kongregację Nauki Wiary i czeka na proces. Ponieważ jako członek służby dyplomatycznej jest on również obywatelem Watykanu, kompetencje karne w jego przypadku należą również do organów sądowych Państwa Watykańskiego. Obecnie gromadzą one dokumentację i świadectwa niezbędne do wydania wyroku w ramach ich kompetencji”. Nie ulega więc wątpliwości, że sprawa abpa Watykańskiego będzie doprowadzona do końca. Prawdopodobnie właśnie jego miał na myśli abp Silvano Tomasi, stały obserwator Watykanu przy genewskiej siedzibie Organizacji Narodów Zjednoczonych, kiedy wspominając wczoraj o postępowaniu w przypadku obywatela Watykanu, oskarżonego o pedofilstwo powiedział, że zostanie osądzony „z surowością, na jaką zasługuje".

Pomimo tego Prokuratura Okręgowa w Warszawie – jak wynika z jej komunikatu -„nadal będzie podejmowała czynności mające na celu uzyskanie materiału dowodowego pozwalającego na potwierdzenie lub wykluczenie popełnienia przez byłego nuncjusza apostolskiego na Dominikanie przestępstw naprzeciwko wolności seksualnej i obyczajowości na szkodę małoletnich poniżej lat 15”. To dziwna decyzja zważywszy, że nikt nas nie prosił o prowadzenie tego śledztwa, nie mamy dostępu do żadnych materiałów, a abp Józef Wesołowski jako obywatel Watykanu nie podlega ekstradycji, nie będzie więc mógł być przesłuchany.

Czy chodzi więc tylko o to, aby „Gazeta Wyborcza” i TVN miały co komentować, a poseł Palikot dobry pretekst do zwoływania kolejnych konferencji pod hasłem” „łapmy nuncjusza”?