To nie jest dobry czas...

Agnieszka i Szymon Skoczyńscy


|

GN 51/2013

„Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie”

Agnieszka i Szymon Skoczyńscy
Zmęczeni, lecz szczęśliwi 
rodzice dwumiesięcznej Oleńki

 Agnieszka i Szymon Skoczyńscy
Zmęczeni, lecz szczęśliwi 
rodzice dwumiesięcznej Oleńki


roman koszowski /gn

Czy przyjdzie czas na rodzicielstwo? Kiedy powinniśmy o tym rozmawiać, jeśli nie w wigilijny wieczór? Wokół słyszymy, że nie jest na to właściwa pora. Brak czasu, pieniędzy, stabilizacji zawodowej, różne wymówki. Czy Maryja, rodząc Jezusa, miała zapewnioną jakąkolwiek stabilizację i pewność? Człowieczeństwo Maryi, zapewne podobne do trosk współczesnych rodziców, na szczęście przegrało z wiarą i ufnością, która pozwoliła dokonać cudów wbrew wszelkim przeciwnościom. 
Narodziny w domu są siłą, która odmienia świat. Mały człowiek nadaje nowy sens życiu, jest jasnością rozbłyskującą na rodzinnym niebie. Jasnością, która świeci nie tylko w wigilijny wieczór. Ta gwiazda daje nadzieję i siłę, pozwala przezwyciężyć przeciwności losu, by nie zważając na ograniczenia materialnego świata, wychować go w wierze. Pamiętajmy o tym, gdy jesteśmy w pracy, z dala od domu, czy kiedy zmęczeni po trudnym dniu bierzemy maleństwo na ręce, by utulić je do snu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.