Wdowa po „śmierci Boga”


ks. Tomasz Jaklewicz


|

GN 42/2013

„Zawsze powinni się modlić i nie ustawać”.


Wdowa po „śmierci Boga”


1 „Jak rozumieć to „zawsze” i „nie ustawać”? Nie jest przecież możliwe modlić się bez przerwy. Chodzi więc raczej o regularność, o wierność codziennej modlitwie bez względu na trudności, przeszkody, zmęczenie itd. Zawsze mamy setki ważniejszych zajęć, spraw do załatwienia, spotkań, rozmów, telefonów, które odciągają nas od modlitwy. Jak wygląda moja modlitwa? Kiedy się modlę? Jak długo?


2 To „zawsze” można odczytać także jako wezwanie do życia w obecności Boga. Chodzi o to, by wypracować w sobie taką postawę, taką świadomość, że Bóg jest zawsze blisko. Mieszka w najczulszym punkcie mojej samotności. Dlatego prowadzę z Nim w sercu nieustanną rozmowę, odnoszę do Niego wszelkie zdarzenia codzienności. I na bieżąco dziękuję, proszę, przepraszam, uwielbiam.

3 Wdowa i niesprawiedliwy sędzia. To nieco szokujące porównanie relacji człowiek–Bóg. Wdowa, kobieta bez męskiego oparcia w środowisku patriarchalnym, jest w Ewangelii częstym symbolem bezsilności i samotności. Emocjonalnie tak to nieraz przeżywamy. Wydaje się nam, że Bóg nas zostawił. Czy krzykliwi prorocy nowoczesności nie powtarzają nam ciągle: „Wasz Bóg umarł”? Czy Kościół nie przypomina samotnej wdowy? Czujemy się bezbronni wobec przeciwnika, który wykorzystuje naszą słabość. Jezus między wierszami uświadamia nam, że nieprzyjaciel będzie nas zawsze atakował. Jak się bronić? Wzywając na pomoc kogoś silniejszego? Sami nie zdołamy odeprzeć zła, potrzebujemy mocy Boga. Dlatego ratunkiem w chwili zagrożenia jest modlitwa, wytrwałe natarczywe,
wręcz namolne wzywanie na pomoc
Kogoś silniejszego.


4 „Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę”. Bóg jest wierny swojej miłości i nie zostawi człowieka na pastwę Złego. Ale chce, byśmy przychodzili do Niego z prośbą o pomoc. I nie zniechęcali się, kiedy wydaje się, że milczy, że nie reaguje. Jezus porównał Boga do leniwego i niesprawiedliwego sędziego. Szokujące. Może chciał w tak dosadny sposób pokazać, że rozumie nasze trudności. Bo milczenie Boga bywa irytujące. Ale nawet jeśli mamy pretensje do Niego o to, że nie reaguje na nasze wołania, to jednak powinniśmy wołać. Wytrzymać cierpliwie czas oczekiwania na pomoc.


5 „Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?” Jedno z najbardziej przejmujących zdań Jezusa. Jest w nim nuta smutku, bólu, niepokoju. Kościół i każdy uczeń Chrystusa, mogą przechodzić różne próby, ale muszą wytrwać w wierze. Ona jest decydująca. Ale wiarę można utracić. Ona nigdy nie jest czymś bezpiecznym, trzeba ją więc wciąż zdobywać, trzeba uczyć się jej, zabiegać o nią, karmić ją, podlewać. Dramatyczne pytanie o wiarę należy połączyć z wezwaniem do wytrwałej modlitwy. Tam, gdzie jest wiara, tam jest modlitwa. Gdzie jest modlitwa, trwa wiara. Kiedy człowiek nie prosi już Boga o ratunek, znaczy, że wiarę zagubił.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.