Maluchy rysowały swoje marzenia. Był lot w kosmos, pałace, zabawki... Kuba narysował butelkę coca-coli, frytki, hamburgera i tort ze świeczkami.
Każda złotówka zebrana podczas Jarmarku św. Jacka zostanie przeznaczona na dożywianie dzieci
Joanna Strojek
Według legendy, dominikanin św. Jacek Odrowąż karmił biednych pierogami, które sam wyrabiał. Osiemset lat później jego naśladowcy wykupują obiady w szkołach dla dzieci z Pragi, Muranowa, Łomianek, Babic Starych i kilku innych miejscowości poza Mazowszem. – Czasami same obiady nie wystarczą. Są dzieci, które poza obiadem w szkole nie dostają żadnego innego posiłku. Dla nich wykupujemy też śniadania – mówi Marzena Korkosz z grupy Charytatywni Freta, działającej przy klasztorze ojców dominikanów na Nowym Mieście.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.