Nagość Radwańskiej

ks. Dariusz Kowalczyk SJ

|

GN 29/2013

Rozumiem rozczarowanie tych, którzy myśleli, że nasza tenisistka jest zdecydowanie inna niż tabuny kobiet pokazujących publicznie swe gołe pupy.

Nagość Radwańskiej

Dostaje się naszej wybitnej tenisistce, Agnieszce Radwańskiej, z prawa i z lewa. Zgraja chrystofobów, katofobów i PiS-ofobów oraz tych, którzy uważają, że o katastrofie smoleńskiej trzeba jak najszybciej zapomnieć, bo władza wszystko rzetelnie wyjaśniła, wali w panią Agnieszkę na forach internetowych. Te wpisy mogłyby stać się przedmiotem studiów nad sfrustrowaną nienawiścią tych, dla których nawet lekkie odchylenie od słusznej linii salonu III RP jest nie do wybaczenia.

A Radwańska podpadła, bo nie wstydzi się Jezusa, bo była na marszu upamiętniającym katastrofę smoleńską, a poza tym można podejrzewać, że nie jest zachwycona obecną władzą i – co najgorsze – prawdopodobnie nie żywi należytej odrazy wobec ojca Rydzyka. Stąd komentarze w stylu: „Cieszę się, że ta PiS-ówa przegrała. Niech idzie do Rydzyka…”.

Z drugiej strony dała się ostatnio zauważyć fala negatywnych opinii na temat tego, że Agnieszka Radwańska wzięła udział w tzw. rozbieranej sesji zdjęciowej dla magazynu „The Body Issue”. Nie są to żadną miarą zdjęcia erotyczno-wyzywające. Ale jest nagość. I są różne tytuły i komentarze: „Radwańska zrzuca ciuszki”, „A co, Jezusek już jej nie przeszkadza…”, „Janowicz ma więcej seksapilu…”. Są też zgorszeni, którzy mówią o grzechu i moralnym upadku Radwańskiej.

Można by się zapytać, po co jej to było. Sama tenisistka stwierdziła, iż to dla niej pewne przełamanie bariery, ale i wyróżnienie, bo do sesji zapraszane są same gwiazdy sportu. Dodaje też, że celem zdjęć jest promowanie sportu i zdrowego trybu życia. Co do tego mam wątpliwości. Moim zdaniem, celem pisma, które to robi, jest po prostu kasa, bo wielu chętnie zobaczy, jak prezentują się znani sportowcy nago. I pismo się dobrze sprzedaje. Radwańska promuje sport grą na korcie. Jej nagie zdjęcia w internecie raczej nikogo nie skłonią do porannej gimnastyki.

Generalnie uważam, że nie ma co rozrywać szat. Nie oburza mnie sesja zdjęciowa Radwańskiej. Choć muszę przyznać, że rozumiem pewne rozczarowanie tych, którzy myśleli, że nasza tenisistka jest zdecydowanie inna niż tabuny kobiet pokazujących publicznie swe gołe pupy. Mam jednak nadzieję, że mimo wszystko jest inna i nie stanie się kolejną celebrytką, lecz nadal będzie niewstydzącą się Jezusa chlubą polskiego sportu. A poza tym nie tracę nadziei, że Justyna Kowalczyk się nie rozbierze…

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.