O dziwakach z katolickich rodzin, mało ważnych liczbach i zabawnych porównaniach, z bp. Janem Vokálem, ordynariuszem diecezji Hradec Králové, rozmawia Roman Tomczak.
– Ciągle spotykam się z dowodami żywej wiary u księży pełnych entuzjazmu i rozmachu w działaniach duszpasterskich – mówi bp Jan Vokál
Roman Tomczak
Roman Tomczak: Dwa lata temu, podczas pierwszej konferencji prasowej Księdza Biskupa, zapytałem o plany współdziałania z diecezją legnicką. Wtedy nie były jeszcze sprecyzowane. A dzisiaj? Spotkania na Śnieżce w dniu św. Wawrzyńca to chyba nie koniec polsko-czeskiej współpracy?
Bp Jan Vokál: Spotkania i relacje z polskimi diecezjanami oczywiście nie kończą się na Śnieżce, choć jest to świetny przykład przyjaźni i zawsze bardzo się cieszę na każdą taką pielgrzymkę. Jednak najlepszym odzwierciedleniem tych relacji jest wielka liczba polskich księży, którzy u nas pracują. Wszyscy z oddaniem służą w swoich parafiach, napełniając je prawdziwie „misyjnym entuzjazmem”, który je ożywia. Zdaję sobie sprawę, że z punktu widzenia polskich wiernych te kontakty mogą być niewystarczające – tyle przecież polski Kościół dla nas robi! Chcielibyśmy więc odpowiadać na to jeszcze głębszą przyjaźnią. W tym roku wziąłem udział w gnieźnieńskich uroczystościach ku czci św. Wojciecha, byłem też uczestnikiem pielgrzymki z Polic nad Metują do Wambierzyc w diecezji świdnickiej. Pamiętam także wrześniową uroczystość pielgrzymkową do sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Wielislawiu. Teraz czekam na okazję do rychłego odwiedzenia waszej pięknej diecezji legnickiej, znanej z wielu bogactw duchowych. Ja i moi współbracia, mamy bardzo dobre kontakty z polskimi biskupami. A kiedy spotykamy się gdzieś za granicą, to tak, jakby spotkali się rodacy. Oczywiście cały czas zastanawiamy się, jak te kontakty pogłębić.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.