Na cmentarz po życie


ks. Tomasz Jaklewicz


|

GN 13/2013

„Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”.


Na cmentarz po życie


1 Widok pustego grobu wywołuje u Marii Magdaleny szok. Biegnie zaniepokojona do Szymona Piotra. Jej słowa wyrażają smutek, zagubienie. Nie dość, że zamordowano jej ukochanego Mistrza, teraz jeszcze wykradziono Jego ciało. 
My też czasem nie rozumiemy absolutnie tego, co nas spotyka. Jedno nieszczęście goni drugie. Biegniemy roztrzęsieni do przyjaciół, szukając pociechy. Trudno w tym wszystkim dostrzec Boży plan. A przecież właśnie wtedy, kiedy wydaje się nam, że ciemności gęstnieją, zaczyna pojawiać się światło. Droga do wiary w zmartwychwstanie może prowadzić przez trudne chwile. 
Przez momenty, które wyrażają słowa Marii Magdaleny: „zabrano Pana”, „nie wiemy”. Trzeba przez to przejść.



2 „Biegli oni obydwaj razem”. Piotr z Janem pędzą do pustego grobu Jezusa. Co czują? Czy tylko niepokój, który zasiała w nich Magdalena? A może gdzieś w ich sercach kiełkuje nieśmiała nadzieja? Nieraz biegniemy w stronę zdarzeń, które mogą okazać się przełomem w naszym życiu. Znamy to uczucie, gdy potężna obawa miesza się ze szczyptą nadziei, że może jednak Bóg jakoś nas z tego wyprowadzi. Wielkanocna wiara nie jest oczywistością. Dominują nieraz w nas bardziej lęk, zmieszanie niż zaufanie Bogu. Ale może gdzieś na dnie tli się mimo wszystko ufność, że Bóg sobie jakoś poradzi, że nas nie zawiedzie, że dobro zwycięży, mimo iż zło – jak się wdaje – triumfuje. Te małe iskry nadziei i ufności pomagają biec w stronę czegoś, co zdaje się tylko cmentarzem, grobem, niczym więcej. 


3 „Ujrzał leżące płótna oraz chustę”. Szczegół, który często umyka naszej uwadze. Uczniowie widzą nie tylko pusty grób, ale również grobowe płótna i chustę. Czy ten widok pomógł im uwierzyć? Taka jest logika tekstu Ewangelii św. Jana. Jeśli ktoś wykradł ciało, po co miał je „rozbierać”? Czy Całun Turyński jest tym płótnem, które zobaczyli apostołowie? Nie wiemy tego z absolutną pewnością, ale naukowcy do dziś nie potrafią wytłumaczyć, jak powstał wizerunek na całunie. Jedno jest pewne, widok grobowych płócien Jezusa w jakiś sposób przemówił do Piotra i Jana. Musieli odkryć coś, co ich dotknęło, przekonało. Nasza wiara opiera się na ich zdumieniu, na ich wierze. Bóg zostawia dyskretne ślady swojego działania. Wiara pomaga rozpoznać te ślady, jednocześnie umacnia się ich odkrywaniem.



4 „Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych”. Zrozumienie Bożych obietnic przychodzi w swoim czasie. Cała rzecz w tym, żeby wytrwać przy słowie Pisma także wtedy, gdy nie rozumiemy. Słowo Boga jest skierowane na spełnienie w przyszłości. Nie jest tylko opisem tego, co było. Jest zapowiedzią tego, co ma nadejść. Bóg nie rzuca słów na wiatr. Słowo jest ziarnem, z którego będzie życie. 
Ale aby to życie mogło się objawić, potrzeba czasu. Kiedyś zrozumiemy, teraz mamy się trzymać obietnic.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.