Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu. J 8, 34
Krzysztof Łęcki Roman Koszowskii /Foto Gość
Bóg dał człowiekowi wolność wyboru. W tym, że człowiek może wybrać, a tak często przecież wybiera grzech, także przejawia się ludzka wolność. Skromne prawo do błędu zmienia się niepostrzeżenie w dumne, obejmujące niemal wszystko prawo do grzechu. Wybór grzechu zaczyna być utożsamiany z wolnością człowieka. Wolność człowieka ma w tym ujęciu sprowadzać się do wolności od wszelkiego rodzaju zakazów. Bożych, kulturowych, społecznych. Tyle że wolne wybory niosą za sobą konsekwencje. A te z wolnością nie tylko wiele wspólnego mieć już nie muszą. Mogą stać się nawet jej zaprzeczeniem – niewolnictwem. Nie ma co wikłać się w filozoficzne dystynkcje nakazujące rozróżniać wolność negatywną (wolność od) i wolność pozytywną (wolność do) i związane z nimi stare spory. Zapytajmy zatem tylko: czy rzeczywiście alkoholik jest wolnym człowiekiem? A narkoman?
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.