Czy pisząc o poronionym płodzie, św. Paweł przypomina obraźliwy epitet pochodzący od jego przeciwników? Niektórzy mu zarzucali, że nie powinien nazywać się apostołem, gdyż pojawił się wśród nich zbyt późno.
A może znaczenie tego niezwykłego terminu, występującego tylko jeden raz w Nowym Testamencie, wywodzi się z podobnych porównań obecnych w Starym Testamencie? W komentarzach podawane są różne wyjaśnienia dotyczące znaczenia greckiego słowa ektroma, oddawanego w polskich przekładach właśnie jako „poroniony płód”. Negatywny wydźwięk tego samookreślenia jest jeszcze mocniejszy w zestawieniu z pozytywną charakterystyką innych osób, wymienionych we fragmencie mówiącym o ukazywaniu się Jezusa po Jego zmartwychwstaniu. Tekst ten jest uznawany za najstarsze wyznanie wiary.
Pierwszy apostoł, któremu ukazał się Jezus, nazwany jest Kefas, czyli nosi imię w języku aramejskim, określające również opokę. Apostołowie Jezusa nie są wyliczeni, ponieważ zwracałby uwagę brak zdrajcy. W tym starożytnym credo pojawia się natomiast nazwa „Dwunastu”, która nie oznacza liczby widzących Zmartwychwstałego, ale wyróżnia grupę wybranych uczniów, nazwanych przez Jezusa apostołami. Z przewodzących pierwszemu Kościołowi wymienia Jakuba, biskupa Jerozolimy, cieszącego się wielkim autorytetem również poza granicami Palestyny. Dlaczego więc św. Paweł nazywa siebie poronionym płodem? Może chce przypomnieć o swojej zaciętości w prześladowaniu pierwszych wyznawców Chrystusa. Takie właśnie cechy przypisuje prorok Ozeasz Izraelowi: „Ogarnęły go bóle rodzenia, lecz on jest dzieckiem upartym: czas nadszedł, a on nie opuszcza matczynego łona” (13,13).
Jednak grecki termin odnosi się do płodu już martwego w łonie matki i jako taki poronionego. Kiedy Szaweł prześladował Kościół Chrystusa i zabijał Jego wyznawców, wtedy on sam był tak naprawdę martwy. W tym porównaniu do płodu, który jest martwy przed poronieniem, można odkryć jeszcze jedno znaczenie. Autor listu przedstawia siebie Koryntianom jako dawnego prześladowcę, który chociaż był powołany od łona matki (Ga 1,15-16), to jednak stanowił śmiertelne zagrożenie dla Kościoła – Ciała Chrystusa i Matki wierzących w Niego. Jego cudowne ożywienie nastąpiło pod Damaszkiem, kiedy Zmartwychwstały mu się ukazał i wskrzesił go.•
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.