02.02.2013 12:52 PAP
publikacja 02.02.2013 12:52
Wiceprezydent USA Joe Biden zapewnił w sobotę w Monachium, że Europa pozostanie głównym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych na świecie. Potwierdził ofertę podjęcia bilateralnych rozmów z Iranem o programie atomowym i podkreślił znaczenie stosunków z Rosja.
Joe Biden w czasie konferencji w Monachium EPA/TOBIAS
"Europa jest głównym filarem naszego zaangażowania w świecie" - powiedział Biden podczas 49. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
Zaznaczył, że Europa pozostaje "nieodzownym partnerem" Ameryki, a obie strony "wzajemnie się potrzebują". "Musimy nadal blisko ze sobą współpracować" - podkreślił Biden. Wyjaśnił, że większe zainteresowanie Ameryki Azją nie oznacza osłabienia więzów transatlantyckich. "USA są mocarstwem zaangażowanym zarówno w rejonie Pacyfiku, jak i nad Atlantykiem" - wyjaśnił zastępca prezydenta Baracka Obamy.
Udział Bidena w monachijskiej konferencji, niecałe dwa tygodnie po zaprzysiężeniu na drugą kadencję, oceniany jest przez niemieckie media jako wyraźny sygnał ze strony amerykańskiej administracji, że nie zamierza ona - pomimo wcześniejszych obaw - osłabić więzów z Europą.
Biden potwierdził swoją propozycję podjęcia bezpośrednich rozmów z władzami w Teheranie w sprawie irańskiego programu atomowego. "To konkretna propozycja, ale po drugiej stronie musi być widoczna gotowość do dialogu" - wyjaśnił wiceprezydent USA. We wcześniejszej wypowiedzi dla dziennika "Sueddeutsche Zeitung" Biden powiedział, że USA nie pozwolą Iranowi na budowę bomby atomowej.
Biden zapowiedział też, że podczas konferencji w Monachium spotka się z syryjską opozycją. "Asad jest tyranem, chce pozostać przy władzy, ale nie jest w stanie przewodzić Syrii" - ocenił.
Wiceprezydent USA podkreślił znaczenie stosunków amerykańsko-rosyjskich dla bezpieczeństwa na świecie. Ogłoszony cztery lata temu "reset" umożliwił postępy w rozbrojeniu oraz sankcje przeciwko Iranowi - ocenił Biden. "Oczywiście nie byliśmy naiwni i wiedzieliśmy, że w wielu sprawach będziemy nadal się różnić" - powiedział. Wymienił w tym kontekście Gruzję, Syrię i prawa człowieka.
Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow przestrzegł przed interwencjami zbrojnymi na świecie bez mandatu ONZ. Zwrócił uwagę, że niektóre kraje NATO traktują Rosję nadal jako wroga, co utrudnia współpracę między sojuszem a Moskwą.
Sprawa budowy systemu obrony antyrakietowej jest papierkiem lakmusowym woli do współpracy - powiedział Ławrow. Mówił, że istnieje szansa na stworzenie obszaru współpracy w Europie i apelował, by jej nie zmarnować.
Niemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle podkreślił, że jego kraj opowiada się za budową bezpieczeństwa na świecie razem z Rosją. "Rosja jest partnerem" - powiedział Westerwelle. Jego zdaniem system obrony antyrakietowej powinien być tworzony wspólnie z Rosją.