Adwentowe roboty drogowe

ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 49/2012

„Było to w piętnastym roku rządów Tyberiusza Cezara…” Łukasz bardzo precyzyjnie określa kontekst historyczny wystąpienia Jana Chrzciciela.

Adwentowe roboty drogowe

Po pierwsze dlatego, żeby pokazać, że opisuje konkretną historię. Poza tym w pewien sposób kontrastuje doczesnych władców (rzymskich, żydowskich i religijnych) z wystąpieniem proroka, który jest uzbrojony tylko w słowo Boże, ale reprezentuje władzę Boga. Co to oznacza dla nas? Bóg działa w konkretnej historii, posyła swoje słowo także dziś, przemawia przez proroków. My też podlegamy różnym władzom: państwa, miasta, gminy, firmy, uczelni itd., ale te wszystkie ziemskie potęgi są niczym wobec słowa Boga, które niesie prawdę. Czy uznaję władzę słowa Bożego nad moim życiem? Czy bardziej liczę się i przejmuję słowami polityków, rządców, moich przełożonych? Nie chodzi koniecznie o bunt wobec tej władzy (choć czasem tak!), chodzi o ustawienie priorytetu. Kto lub co mną ostatecznie rządzi?

„Na pustyni”. Pustynia w Biblii ma bogatą symbolikę. Była miejscem przejścia narodu wybranego z niewoli egipskiej do Ziemi Obiecanej. Jan jest zapowiedzią nowego przejścia. Od duchowych zniewoleń do prawdziwego życia. Między niewolą a pełną wolnością rozciąga się pustynia – miejsce duchowej walki, modlitwy, próby, niepewności. Głęboka przemiana, nawrócenie, nie może obejść się bez tego zmagania. Bez duchowego punktu zero, w którym czujemy się bezdomni, opuszczeni, zagubieni. W tym miejscu nadzieja na wyzwolenie miesza się z nostalgią za małą stabilizacją niewolnika. Nieraz strach przed tą strefą przejścia powoduje, że wolimy pozostać w niewoli. Bóg nie zostawia nas samych w tym miejscu. On przeprowadza, daje przewodników głoszących Jego słowo niosące nadzieję. Żydzi mieli Mojżesza, teraz pojawia się Jan. Wiara w Boże obietnice pozwala przetrwać pustynię.

„Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego”. Misja Jana zostaje opisana we fragmencie proroctwa Izajasza. Misję życiową każdego z nas można również odnaleźć w Biblii. Tam jest zapisana także droga mojego życia. Które słowo Boga odnosi się w jakiś wyjątkowy sposób do mnie, które stanowi moje życiowe motto?

„Drogi kręte niech staną się prostymi, a wyboiste drogami gładkimi”. Pomyślmy o naszych krętych drogach, przeszkodach, wybojach, a także dołach, w które wpadamy. „Gdyby móc tak nareszcie uprościć, jedną miłość wybrać z wielu miłości…” – modlił się ks. Jan Twardowski. Pointa tego wiersza mówi o tęsknocie za Bogiem, która prowadzi do prostowania naszych dróg. Adwent to czas budzenia tęsknoty za Bogiem pośrodku naszej samotności, niespełnienia, rozczarowania, pustki, zakręcenia, wszystkich psychicznych i duchowych dołów. Tak, zatęsknić za tą jedyną miłością, w której zmieszczą się wszystkie inne mniejsze, nasze ludzkie, niedoskonałe, niespełnione miłości. W niej oczyszczą się, uświęcą. Zamienią się w drogę do nieba. •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.