Ja też mam dosyć!

Tomasz Rożek

|

GOSC.PL

Jakub Śpiewak, szef fundacji Kidprotect.pl rzyga Smoleńskiem i ma w głębokim poważaniu to, co się tam stało. Więcej, wcale nie uważa, że stało się tam coś ważnego.

Ja też mam dosyć!

Zacznę od cytatu:

„Mam w głębokim poważaniu to, czy wiozący polską delegację na katyńskie uroczystości samolot ściął skrzydłem brzozę, czy na odwrót – brzoza rozwaliła skrzydło samolotu, czy rozpylano sztuczną mgłę albo hel, czy Tupolew wybuchł nad ziemią, czy pod ziemią, czy był na nim trotyl, semteks, czy nitrogliceryna. Nie interesuje mnie, czy Władimir Putin i Angela Merkel osobiście strzelali niedobitkom w głowy, czy też oboje kazali robić to Donaldowi Tuskowi. Rzygam Smoleńskiem.”

To fragment wpisu na blogu Jakuba Śpiewaka, byłego dziennikarza, blogera ale przede wszystkim człowieka znanego z tego, że kieruje fundacją Kidprotect.pl, której celem jest ochrona dzieci przed szkodliwymi treściami w Internecie (!!??!!). Człowieka, który jest społecznym doradcą Rzecznika Praw Dziecka i członka Krajowego Zespołu Monitorującego ds. Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie.

- Czy naprawdę w naszym kraju nie ma większych ani ważniejszych problemów? – pyta Śpiewak w kontekście ciągle pojawiających się pytań i wątpliwości wokół katastrofy smoleńskiej. - Chcę żyć w kraju, w którym spieramy się o to, co ważne i w którym rząd zajmuje się tym, co ważne – dodaje.

Całe szczęście, tak, jak Śpiewak, nie myślą wszyscy. Z badania, jakie dla kanału TVN24 przeprowadziła sondażownia Millward Brown SMG/KRC wynika, że w teorię o zamachu wierzy aż 36% Polaków, a aż 63% respondentów odpowiada “zdecydowanie tak” lub “raczej tak” na pytanie, czy powinna powstać międzynarodowa komisja badająca przyczyny katastrofy. - Oczywiście, ci, którzy święcie wierzą w spiskowe teorie, zwłaszcza gdy stanowią 36% społeczeństwa, są problemem – pisze Jakub Śpiewak. I w kolejnym zdaniu dodaje: - Istotniejszym problemem jest 63% Polaków, którzy zgłosili votum nieufności wobec swojego państwa, opowiadając się za powołaniem międzynarodowej komisji.

Trochę szkoda, że Śpiewak nie rozwija tego wątku dalej. Chętnie bym poczytał, jak z tym „problemem” najlepiej sobie poradzić. Jakiś obóz reedukacyjny? A może zepchnięcie na margines? Może robienie z innowierców wariatów? To ostatnie i nawet przedostatnie świetnie się sprawdza.

Pod koniec wpisu Jakub Śpiewak podsumowuje. - Ja mam dość. Chcę żyć w kraju normalnym, wolnym od smoleńskiego jadu. Tego oczekuję od polityków i mediów. Zasługuję na to i ja, i reszta Polaków.

I tutaj z Jakubem Śpiewakiem całkowicie się zgadzam. Ja też mam dość. Dość robienia ze mnie idioty. Wrzutkami typu: kilka prób lądowania, pijany Błasik, kłótnia przed wylotem, thebeściaki, czy „jak nie wylądujemy to mnie zabiją”. Też chcę żyć w normalnym kraju, wolnym od smoleńskiego jadu. W kraju w którym, gdy rozbija się samolot (jakikolwiek), zbiera się wszystko do najmniejszej śrubki i rekonstruuje, a nie zostawia, tnie i niszczy. W kraju, którego Marszałek Sejmu nie kłamie, że wszystko zostało sprawdzone, że wszystko zostało zebrane, że we wszystkim asystowali polscy specjaliści, że, że, że...

Chcę żyć w kraju, w którym jest miejsce na emocje po stracie prawie 100 ważnych dla państwa ludzi. Jakub Śpiewak: „Ludzie mediów nakręcali też emocje. Te wszystkie animacje czarno-białych fotografii i biało-czerwonych flag z fortepianową muzyką w tle. Te dziennikarskie łzy.” Miał być śmiech i proporce „orderu uśmiechu”?

I ostatni cytat z Śpiewaka. - Rząd Donalda Tuska musi sobie teraz odpowiedzieć na pytanie, na ile sprawa smoleńska i jej wyjaśnienie jest istotne dla większości społeczeństwa.

Nie. Rząd Donalda Tuska musi przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie, na ile sprawa smoleńska i jej wyjaśnienie jest istotne dla niego samego. Na ile wyświetlenie wszystkich okoliczności tego, co działo się po katastrofie, jest w jego interesie. Myślę, że nie jest.