Urszula na rozdrożu

Marcin Wójcik

|

GN 40/2012

publikacja 04.10.2012 00:15

Po siedemnastu dniach głodówki nie mam ochoty ani na sadzone, ani na pierś w panierce.

Głodówka Urszuli Rowińskiej pod Ministerstwem Sprawiedliwości trwała 17 dni Głodówka Urszuli Rowińskiej pod Ministerstwem Sprawiedliwości trwała 17 dni
jakub szymczuk

Urszula wieczorem wsiadła do autobusu. Miała przy sobie reklamówkę, w niej trzy bluzki i żabę. Z Koszalina do Warszawy jechała 10 godzin. Spała, gdy autobus zatrzymał się pod Pałacem Kultury. Akurat między wieżowcami przedzierało się słońce, był 3 września. Spytała przechodnia w garniturze, jak dojść pod Ministerstwo Sprawiedliwości. Autobusem miejskim jechać nie chciała – bilet kosztował 3,60 zł. Gdy zobaczyła mosiężną tablicę na parkanie, a na niej mosiężne „Ministerstwo Sprawiedliwości” i orła białego, również mosiężnego, przyrzekła, że zostanie pod bramą ministerstwa, dopóki z samym ministrem nie porozmawia. Pierwszą, drugą i trzecią noc spędziła pod gołym niebem. Później ktoś podarował jej namiot – jednoosobowy, w kolorze niebieskim. Znalazły się też koc, dwa śpiwory i kołdra z jaśkiem. Mijały dni ciepłe, noce chłodniały… Urszula już 17. dzień śpi pod ministerstwem. Ma kilka butelek wody mineralnej, herbatę z pigwą w termosie oraz pluszową żabę, która po naciśnięciu mówi „Kocham cię”. Żabę swojej „Żabci” dał mąż na walentynki, więc przytula się teraz do niej przed zaśnięciem. A zasypia, gdy na Alejach Ujazdowskich ruch zelży. Budzi się, gdy służby w kamizelkach czyszczą chodnik. Siedemnasty dzień nie je śniadania. Obiadu i kolacji też nie je. Rozmawia za to z ludźmi, którzy czekają na przystanku autobusowym „Plac na Rozdrożu”. Okazją do rozmów z warszawiakami są także spacery do toi toia, który stoi po drugiej stronie ulicy, obok Łazienek Królewskich. Anna Mętlewicz, radna koszalińskiej Rady Miejskiej: – Rowińska uważa, że oszukali ją koszalińscy urzędnicy, przez co wpadła w dwumilionowe długi. Poznałam Rowińską jakieś 10 lat temu. Jest kobietą hardą, która będzie walczyć do upadłego. Skoro powiedziała, że nic nie zje, dopóki z ministrem nie porozmawia, to ona faktycznie nic do ust nie weźmie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.