Tym bardziej ateistami nie byli adresaci prorockich przesłań. Mimo to Ezechiel należy do proroków, którzy o swych współczesnych nie mieli najlepszego zdania.
Lud buntowników, ludzie o bezczelnych twarzach i zatwardziałych sercach – do tych określeń z dzisiejszego pierwszego czytania można jeszcze dodać bezbożność, o której będzie mówił prorok w swej księdze. Kłopotem nie było odrzucenie Boga, ale nieprzyjmowanie Jego woli.
Losy narodu wybranego pokazywały jasno, że klęski, niepowodzenia i tragedie były skutkami odrzucania woli Pana Boga. Taką ostatnią była niewola babilońska, poprzedzona najazdami Judy i Jerozolimy, zniszczeniami, deportacjami ludności przez armię babilońskiego króla Nabuchodonozora z 598 i 587 r. przed Chr. O tym zagrożeniu, jako Bożej karze za grzeszność ludu, wieścili tacy prorocy jak choćby Habakuk, Sofoniasz czy Jeremiasz. A mimo to naród nie przyjmował tych orędzi. Mogło się wydawać, że teraz, w niewoli, Ezechielowi będzie łatwiej dotrzeć do uszu i serc słuchaczy.
A jednak tak się nie stało. Wciąż przyjmowali postawę, że wiedzą więcej i lepiej, że pełnienie woli Pana ma się nijak do ich szczęścia i powodzenia, że oni – po prostu – są mądrzejsi od Pana Boga. Atak na marginesie, czy w tym nie tkwi aktualność starego proroka Ezechiela, gdy patrzymy na nas samych, na to, że prawo Boże można poddawać głosowaniom i odrzucać je ludzką większością, bo nadal jesteśmy mądrzejsi od Tego, który dał nam Dekalog?
Mimo gorzkiego tonu, jaki towarzyszy temu fragmentowi opisu powołania Ezechiela, nie brakuje w nim wydźwięku pozytywnego. Ten bazuje na fakcie inicjatywy, która wciąż należy do Boga. To On powołuje proroka i On kieruje swe orędzia do narodu nieprzestającego wciąż być narodem wybranym. I mimo że lud znajduje się w bolesnej sytuacji wygnania, to przecież Pan Bóg nie zostawia go samemu sobie. Jest wciąż obecny, choć ta obecność manifestuje się karą. Pan Bóg jest pedagogiem, który kocha, a ta miłość obejmuje też zgodę na wybór przeciw Niemu i wbrew Jego woli. Jednakże ta miłość nie zamiata pod dywan skutków tego, co nabroją ci, którzy mniemają, że są mądrzejsi od Pana Boga.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.