Sercem malowane

Szymon Babuchowski

|

GN 26/2012

publikacja 28.06.2012 00:15

Czy dzięki Art Naif Festiwal przymiotnik „naiwny” straci swoje negatywne znaczenie?

 Barwne dzieła naiwnych twórców przyciągają także najmłodszych odbiorców Barwne dzieła naiwnych twórców przyciągają także najmłodszych odbiorców
roman koszowski

Gdy wchodzę do Galerii Szyb Wilson na katowickim Nikiszowcu, uderza mnie eksplozja kolorów. Prace 200 artystów z 32 krajów świata wypełniają ogromne wnętrza poprzemysłowych hal. Nazywają ich artystami „naiwnymi”, ale to naiwność, która porusza – czystymi barwami, dziecięcym spojrzeniem, tęsknotą wspólną całemu rodzajowi ludzkiemu. W świecie sztuki naiwnej śląskie familoki mogą sąsiadować z wieżą Eiffla, widokiem Jerozolimy czy pejzażem afrykańskiego buszu. Każdy ma bowiem swoją Arkadię – krainę szczęśliwości, za którą tęskni. Może dlatego tak często na obrazach naiwistów, obok pluszowych zabawek, wesołych miasteczek, targów i podwórek z suszącym się praniem, pojawia się raj.

Sztuka bez kalkulacji

Międzynarodowy Festiwal Sztuki Naiwnej „Art Naif Festiwal” odbywa się na Nikiszowcu już po raz piąty. To jedyne tego typu wydarzenie w Polsce, a kto wie, czy nie w całej Europie. Przez dwa miesiące, od 15 czerwca do 17 sierpnia, w Galerii Szyb Wilson prezentowane są malarstwo, ceramika i rzeźba. Ale festiwal to nie tylko wystawa. To także pokazy filmów afrykańskich i izraelskich w kinoteatrze Rialto, warsztaty plastyczne, pokaz wytwarzania czekoladowych pyszności czy Art Jarmark – otwarty plener malarski, który 15 lipca pojawi się na ulicach Nikiszowca. – Festiwal rozwija się dzięki otwartości artystów – cieszy się Monika Paca, dyrektor imprezy. – Mamy tu do czynienia ze sztuką, którą cechuje mnogość barw, poczucie humoru, empatia i szczerość. Dostępność sztuki naiwnej niekoniecznie wiąże się jednak z jej docenianiem przez znawców sztuki. – Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, dlaczego ten najstarszy kierunek artystyczny w historii świata jest najmniej rozumiany i uznawany za najmniej wartościowy? Dlaczego historycy sztuki nie są w stanie go zdefiniować? – pytał podczas otwarcia wystawy Dan Chill, dyrektor galerii Gina z Tel Awiwu. Często mylnie utożsamia się sztukę naiwną z kiczem sprzedawanym na ulicach, wizerunkami jeleni na rykowisku czy banalnymi pejzażami z zachodem słońca. Te jednak malowane są wyłącznie w celu zarobkowym. Tymczasem obrazy wystawiane w Galerii Szyb Wilson zawierają niezwykły wprost ładunek autentyzmu. Powstały bowiem z potrzeby serca, a nie z kalkulacji. Ich twórcy być może nie opanowali wszystkich tajników sztuki malarskiej, bo nie kończyli studiów plastycznych, ale mają wrażliwość godną prawdziwego artysty.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.