W dużych dłoniach doktora

Barbara Gruszka-Zych

|

GN 17/2012

publikacja 26.04.2012 00:15

Lekarze w Bytomiu przeprowadzają operacje przepukliny oponowo-rdzeniowej u maleństw w łonie matki. Ich pacjenci ważą tyle co torebka cukru – 1 kilogram. W Europie tylko w Polsce i Hiszpanii tak ratuje się dzieci z tą wadą.

W dużych dłoniach doktora Dzieciaki, które w łonie matki przeszły operację rozszczepu kręgosłupa, mają lepszy start w życie Doc. Jacek Zamłyński w rozmowie z Magdaleną Jędrasik – mamą Rafałka, który przeszedł prenatalną operację rozszczepu kręgosłupa Henryk przondziono

W innych krajach dzieci poczęte, u któ­rych rozpoznano przepuklinę oponowo-rdzeniową, skazane są na terminację albo przychodzą na świat kalekie. Zresztą i u nas ich rodzice spotykają się z propozycją „usunięcia ciąży”. Paulina Nawrot – mama Filipka, która poddała się prenatalnej operacji synka i już po jego urodzeniu odwiedzała niezbędnych specjalistów, nieraz słyszała pytanie, dlaczego nie dokonała aborcji. – Nie przychodzę po eutanazję, ale po pomoc – odpowiadała niezmiennie. Dziś Filipek ma dwa latka i urzeka swoim uśmiechem.

Miejscem, gdzie znajdują ratunek mamy noszące pod sercem chore dzieci, jest Oddział Kliniczny Ginekologii Położnictwa i Ginekologii Onkologicznej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Bytomiu. Wspomaga ich też fundacja „Spina”, do której większość się zapisuje. – Nasza grupa zapaleńców, złożona z bytomskich perinatologów i chirurgów dziecięcych z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, przez ponad 6 lat przeprowadziła 51 operacji – mówi chirurg dziecięcy prof. Janusz Bohosiewicz, który razem z ginekolog prof. Anitą Olejek kieruje zespołem operujących. Na co dzień jest kierownikiem I Kliniki Chirurgii Dziecięcej. – Z góry było wiadomo, że tej wady nie wyleczymy całkowicie, ale poprawimy rokowanie co do dalszego rozwoju dziecka. Zwykle rozpoznanie następuje w 22. tygodniu ciąży. – Wtedy lekarze mówią matce, że maluch, którego oczekuje, będzie kaleką, i wysyłają ją do domu – szkicuje standardową sytuację. – A ona, zamiast z mężem malować pokoik, kupować ubranka i wymyślać dziecku imię, siada i płacze.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.