Problem z konwencją

Bogumił Łoziński

|

15.03.2012 00:15 GN 11/2012

publikacja 15.03.2012 00:15

Zapisy europejskiej konwencji bioetycznej są na tyle ogólne, iż mogą służyć uzasadnieniu zarówno liberalnych, jak i konserwatyw­nych regulacji bioetycznych.

Premier Donald Tusk oświadczył 3 marca, że nie widzi przeszkód, aby jak najszybciej ratyfikować konwencję bioetyczną, którą polski rząd podpisał jeszcze w 1999 r., a która do dziś nie została przyjęta przez parlament. Jednocześnie dodał, że konwencji będzie towarzyszyć deklaracja interpretująca jej zapisy w zgodzie z konstytucją. Jak wyjaśnił, chodzi o to, aby „wykluczyć fałszywe interpretacje, że podpisanie konwencji bioetycznej mogłoby wpłynąć na zmianę prawa aborcyjnego w Polsce”.

Premier jest zwolennikiem obecnie obowiązujących rozwiązań w kwestii aborcji i wielokrotnie deklarował, że jest przeciwny zarówno wprowadzeniu całkowitej ochrony dzieci poczętych bez wyjątków, jak też zezwolenia na aborcję z tzw. przyczyn społecznych. Zapowiedź wprowadzenia deklaracji interpretacyjnej wynika stąd, że regulacje zawarte w dokumencie mogą być w różny sposób rozumiane i służyć jako argumenty dla środowisk o różnym światopoglądzie. Jest w nim szereg przepisów korzystnych z punktu widzenia nauczania Kościoła, np. zakaz eksperymentów na ludzkich zarodkach, a jednocześnie dopuszcza on rozwiązania z tym nauczaniem sprzeczne, np. metodę in vitro. Stąd w łonie samego Kościoła trwa dyskusja, czy ten dokument powinien być ratyfikowany.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.