Wiceszefowi BOR postawiono zarzuty w związku z zaniedbaniami w przygoto-waniach lotów do Smoleńska. Kwestią czasu będzie oskarżenie funkcjonariuszy BOR i urzędników rządowych.
Tak wygląda wieża kontroli lotów na lotnisku Siewienyj w Smoleńsku, gdzie 10 kwietnia 2010 r. rozbił się samolot z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie East News/Jan Kucharzyk
Według naszych informacji prokuratura zdecydowała o postawieniu zarzutów funkcjonariuszom BOR. Już po zamknięciu tego numeru GN na przesłuchanie w charakterze podejrzanego został wezwany wiceszef BOR gen. Paweł B., który nadzorował ochronę premiera i prezydenta w czasie obu wizyt. Od momentu gdy funkcjonariusz usłyszy zarzuty, będzie miał oficjalnie status podejrzanego w sprawie.
Obecnie prokuratorzy analizują ustalenia biegłych, które w większości są objęte klauzulą tajności. Opinia publiczna poznała tylko ich fragment, opublikowany przez prokuraturę w styczniu. Oskarżenia w nich zawarte są dla BOR miażdżące. Według biegłych sposób zabezpieczenia wizyt premiera i prezydenta w Smoleńsku 7 i 10 kwietnia „był niezgodny z zasadami i pragmatyką, obowiązującymi wówczas w BOR, a stwierdzone istotne uchybienia miały znaczący wpływ na obniżenie bezpieczeństwa ochranianych osób”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.