Imponujący rzut beretem

Franciszek Kucharczak

|

GN 49/2011

publikacja 08.12.2011 00:15

Ludzie nie są dobrzy, dlatego muszą być w kontakcie z Tym, który jest dobry

Imponujący rzut beretem Franciszek Kucharczak

Dzień w dzień są dyskredytowani i wyśmiewani w prawie wszystkich „wiodących mediach”. Oskarża się ich o antysemityzm, obskurantyzm, rasizm, ksenofobię i co tam jeszcze bogini Tolerancja miała. Zrobiono z nich synonim obciachu, wypchnięto z grona tych, co się liczą w obiegu. Rzuca się im pod nogi każdą dostępną kłodę. Ekipy rządzące zbijają kapitał poparcia zapowiedziami, że dobiorą im się do skóry, napuszczą fiskusa, odbiorą rzekome przywileje. Ich szefa śledzą rano, wieczór, we dnie, w nocy. Nasłuchują, nagrywają, rejestrują. Nie przepuszczą żadnej okazji, żeby go wykpić. Gdy okazji nie ma, ekipa telewizji poleci za nim nawet do Ameryki, próbując go sprowokować na pokładzie samolotu. W normalnych warunkach mała część tego, co znoszą, wystarczyłaby, żeby ich zdeptać, zrównać z ziemią i zaorać. W normalnych warunkach powinni być już dokumentnie zaszczuci i zakneblowani albo przekupieni i potulni. Ale to chyba nie są normalne warunki, bo pozostają niezależni, a niezliczone burze najwyraźniej im nie szkodzą. 8 grudnia przypadły 20. urodziny Radia Maryja.

Od początku były rzeczy w toruńskiej rozgłośni, które mnie irytowały, ale mimo tego nie mogłem się oprzeć narastającemu wrażeniu, że oni mają błogosławieństwo Boże. Dziś też nie wszystko mi się podoba, ale muszę uczciwie powiedzieć: jestem przekonany, że Bóg sprzyja Radiu Maryja (o, nawet mi się zrymowało). A ponieważ muszę także powiedzieć, że i u mnie nie wszystko mi się podoba – a nawet dużo mi się nie podoba – z przykrością wnioskuję, że Radio Maryja jest lepsze ode mnie.

O człowieku błogosławionym, czyli takim, co ma błogosławieństwo Boże, autor Psalmu 1 mówi: „Wszystko co czyni, jest udane”. To mnie od dawna zastanawiało, że o. Rydzykowi wszystko się udaje. Ileż było po katolickiej stronie prób stworzenia ogólnopolskiego dziennika. On stworzył. Różne środowiska katolickie próbowały zrobić swoją telewizję. On zrobił. I tak dalej. Nawet ta geotermalna dziura w ziemi jednak okazała się sukcesem, choć miała być klapą.

Z czego się to bierze? Myślę, że wiem z czego. Kiedyś, jeszcze jako redaktor „Małego Gościa”, zostałem oddelegowany na jedno z lokalnych spotkań Podwórkowych Kół Różańcowych. Całość była pilotowana przez Radio Maryja. Przyjechały tłumy dzieci. Gdy tak patrzyłem na te uśmiechnięte twarze małolatów, uświadomiłem sobie, że każdy z nich codziennie odmawia przynajmniej dziesiątkę Różańca. – To jest potęga! – pomyślałem sobie. A to przecież była tylko niewielka część tych, co się modlą. Trzeba doliczyć jeszcze znacznie więcej dorosłych. Ci ludzie, korzystając z religijnych treści rozgłośni, stale są w zasięgu słowa Bożego. I to chyba najbardziej wkurza macherów od inżynierii społecznej – że to słowo Boże, a nie ich. No bo jak oni mają zmanipulować tych, co nie potrzebują ich mediów?

Zatem, z okazji urodzin: dalszego Bożego błogosławieństwa. I wystarczy.

Czy ten felieton jest oznaką „kościelnego zwierania szeregów”? Nie wiem. Z nikim go nie konsultowałem. Ale może dowiem się z „Wyborczej”.

Lobbystka zostaje

Wanda Nowicka (która jest na liście płac przemysłu aborcyjnego) pozostanie wicemarszałkiem Sejmu. Przeciw jej odwołaniu było 237 posłów, za odwołaniem – 160, wstrzymało się 23. Posłowie PO byli już posłuszni swojemu szefowi. Szef chce obłaskawić Palikota, bo będzie mu potrzebny do likwidacji KRUS, w czym nie może liczyć na PSL. Pewnie wyliczył, że to się opłaci, bo fotel wicemarszałka to rzecz raczej symboliczna niż praktyczna. Tak się teraz myśli. Bo lewicowe symbole wydają się bez znaczenia. Ale lewica zna wagę symboli – dlatego zaczęła od walki z krzyżem.

Złe wyniki

Najnowszy raport CBOS wykazał, że aż 89 proc. Polaków nie ma nic przeciw krzyżom wiszącym w szkołach i urzędach. Zaledwie co dziesiąty ankietowany jest odmiennego zdania. To duży kłopot dla wrogów krzyża. Na Strasburg za bardzo liczyć nie mogą, bo tam położyli uszy po sobie, gdy się parę krajów postawiło. W tej sytuacji pozostaje jazgot o „prawach mniejszości”.

Rzetelność inaczej

Kampania Przeciw Homofobii sporządziła „raport”, który natychmiast nagłośniła „Wyborcza”. „Co druga osoba homo- lub biseksualna doświadczyła przemocy psychicznej z powodu orientacji” – czytamy. Dalej dowiadujemy się, że jakiś gimnazjalista popełnił samobójstwo, bo „wyznał miłość koledze z klasy” i go zaszczuli. Gazeta donosi, że „KPH swój raport przygotowała głównie w oparciu o internetową ankietę, która wypełniło 423 osób homo-, bi- i transseksualnych. Najmłodszy respondent miał 11 lat, najstarszy 60, ale średni wiek to 22–24 lata”. Właśnie tak wyglądają te „badania” (11-latek już wie, że jest „homo”!). Na takiej podstawie tworzy się mity o polskiej eksterminacji homoseksualistów. A co potem? Potem zmieni się programy szkolne i prawo. I nastanie wolność, równość, parytety i orgazm dla każdego. A jeszcze później? Wprowadzą szariat.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.