Małgorzata i Robert Moczulscy - urzędniczka studiująca prawo; marketingowiec - przy grobie swojego maleńkiego synka Jana Pawła Henryk Przondziono/GN
Małgorzata: Dla mnie takim posłańcem Bożym jest nasz syn Jan Paweł. Doświadczenie jego narodzin i szybkiego przejścia do nieba jeszcze bardziej przynagla mnie do przemiany myślenia, postępowania, całego życia. To już czas. Pan jest blisko! Nie będzie innej minuty i godziny życia. Teraz jest mój czas, aby opowiedzieć się za Jezusem i przygotować drogę, wyprostować ścieżki pragnień i planów, obowiązków i pracy. Przyjdź, Panie Jezu. Niecierpliwie już czekam.
Robert: Zapowiedź misji Jezusa to zapowiedź całkowitej przemiany świata, ale również przemiany mojego życia, myślenia, postępowania, wyborów. Jak bardzo pragnę, aby Duch Boży przemienił mnie całkowicie, aby niebo rozbłysło we mnie. Jak bardzo pragnę, by obecność Boga przemieniła świat, tak, byśmy mogli przyjąć orędzie pokoju, które niesie ze sobą wyczekiwane Boże Narodzenie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.