Nowy numer 13/2024 Archiwum

Kasi Kmity „Sklep z pamiątkami”

Jeszcze tylko przez tydzień można oglądać w Kordegardzie indywidualną wystawę Kasi Kmity „Sklep z pamiątkami”. Kasia Kmita tworzy wycinanki ludowe inspirowane popkulturą. Kiedyś wycinanki były równoznaczne z misternym rękodziełem. Dziś, powielane przez grafików, są często atrakcyjnym motywem zdobiącym gadżety dla turystów.

Na wystawie Sklep z pamiątkami artystka pokazuje swoje prace w otoczeniu sklepów z pamiątkami, w samym sercu turystycznej Warszawy. Centralnym elementem wystawy jest wycinankowy billboard. Odbywająca się w trackie Prezydencji Polski w UE wystawa „Sklep z pamiątkami” eksploruje relacje między kulturą ludową a komercyjną popkulturą.

Na zakończenie wystawy w Kordegardzie (Warszawa, ul. Krakowskie Przedmieście 15/17) artystka poprowadzi warsztaty, z „małych form” wycinankarskich, takich jak ozdoby, zawieszki, zabawki na choinkę. Podczas warsztatów będzie też można nauczyć się podstawowych zasad tworzenia wycinanek. Pierwsze warsztaty z wycinanek ludowych z artystką odbyły się 6 października. Ze względu na bardzo duże zainteresowanie, nie wszystkim chętnym udało się wziąć w nich udział.

Kasia Kmita urodziła się w 1972 roku, ukończyła malarstwo na ASP we Wrocławiu. Inspirują ją przemiany estetyczne, które dokonały się po 1989 roku, i elementy globalnej kultury masowej.

Artystka łączy tradycyjną, wykonywaną ręcznie wycinankę symbolami globalizacji, wykorzystując motywy ze świata reklamy i mediów na tej samej zasadzie, na jakiej dawne artystki ludowe uwieczniały otaczającą je przyrodę.  W najbliższym czasie twórczość artystki będzie również prezentowana w Londynie i we Wrocławiu.

 

« 1 »

Dziennikarz działu „Kultura”

W latach 1991 – 2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk. Jego obszar specjalizacji to film, szeroko pojęta kultura, historia, tematyka społeczno-polityczna.

Kontakt:
edward.kabiesz@gosc.pl
Więcej artykułów Edwarda Kabiesza