Nowy numer 17/2024 Archiwum

Mówię wam: nadchodzi koniec!

Zbliża się koniec. Niebawem – to kwestia kilku miesięcy – padnie giełda nowojorska. Zobaczycie: poleje się krew!

Wróciłem właśnie z Grzechyni – słynnej pustelni ks. Piotra Natanka (tekst o wrażeniach z podróży w „Gościu Niedzielnym” 21 sierpnia). Zanim zostaliśmy wyrzuceni za bramy („Panowie są z Gościa? Ksiądz nie życzy tu sobie obecności panów!”) miałem okazję odbyć krotki spacer po przypominającym warownię rodzinnym sanktuarium zbuntowanego kapłana. Spacerowałem po mokrych od rosy polach i przypomniała mi się historia sprzed kilkunastu lat.

Katowicki zbór „Betania” pękał w szwach. Sala była nabita do ostatniego miejsca. Przemawiał słynny pastor David Wilkerson (ewangelizator zginął w wypadku kilka miesięcy temu).

Ceniony, znany, charyzmatyczny, rozpoznawalny. Autorytet. Autor bestsellera „Krzyż i sztylet” o nieprawdopodobnym działaniu Pana Boga wśród nowojorskich gangów. W pewnym momencie przemawiający w transie kaznodzieja zaczął opowiadać: Ostrzegam! Zbliża się koniec. Niebawem - to kwestia kilku miesięcy - padnie giełda nowojorska. To będzie krach większy niż słynny „czarny czwartek” z 1929 roku. Poleje się krew. Przerażeni ludzie zaczną szukać ratunku na Kubie.

Rozglądam się wokół i widzę narastające przerażenie w oczach słuchających. Nie jestem zielonoświątkowcem, przyszedłem jako zwykły obserwator, ale oni słowa pastora odbierają jako „odgórne” przesłanie. Zastanawiają się czy już zacząć kupować mąkę i cukier.

– To odpłata Boża za to co dzieje się wokół! Ile agresji w amerykańskich szkołach – grzmiał pastor – Nie widzicie, co się dzieje? Nie oglądacie telewizji?

Na koniec charyzmatyczny mówca rzucił coś, co stało się dla mnie papierkiem lakmusowym jego przesłania i nieocenioną pomocą w duchowym rozeznaniu: „Proroctwo, które otrzymałem pochodzi od samego Jezusa. Niestety inni pastorzy nie potwierdzają tego przekazu”.

Te słowa były kluczowe. Nawet raczkujący charyzmatycy wiedzą, że proroctwa zawsze „działają” na zasadzie naczyń połączonych: słowo, rozeznanie. Jedność. Pokój.

Czmychałem z „Betanii” w podskokach. Nie, nie ze strachu. Pastor, którego książki chłonąłem, stracił wiarygodność. Jak pokazało życie, wszystkie jego mrożące krew w żyłach opowieści okazały się wyssane z palca.

Dlaczego przywołuje tę historię? Bo moim zdaniem źródło konfliktu w Grzechyni (hmmm, co przypomina mi nazwa tego miejsca?) leży również w bezgranicznym zaufaniu we własne zdolności rozeznania. Jeśli ktoś ufa bardziej objawieniom nieznanej nikomu 33-letniej Agnieszki z Ostrołęki („do 33 roku żyła w grzechu ale od 2009 roku zaczęła rozmawiać z samym Jezusem”) niż intuicji prowadzonego przez Ducha Kościoła?

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Marcin Jakimowicz

Dziennikarz działu „Kościół”

Absolwent wydziału prawa na Uniwersytecie Śląskim. Po studiach pracował jako korespondent Katolickiej Agencji Informacyjnej i redaktor Wydawnictwa Księgarnia św. Jacka. Od roku 2004 dziennikarz działu „Kościół” w tygodniku „Gość Niedzielny”. W 1998 roku opublikował książkę „Radykalni” – wywiady z Tomaszem Budzyńskim, Darkiem Malejonkiem, Piotrem Żyżelewiczem i Grzegorzem Wacławem. Wywiady z tymi znanymi muzykami rockowymi, którzy przeżyli nawrócenie i publicznie przyznają się do wiary katolickiej, stały się rychło bestsellerem. Wydał też m.in.: „Dziennik pisany mocą”, „Pełne zanurzenie”, „Antywirus”, „Wyjście awaryjne”, „Pan Bóg? Uwielbiam!”, „Jak poruszyć niebo? 44 konkretne wskazówki”. Jego obszar specjalizacji to religia oraz muzyka. Jest ekspertem w dziedzinie muzycznej sceny chrześcijan.

Czytaj artykuły Marcina Jakimowicza