Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Spolszczony obraz okrutnego króla

O błędach teologicznych w kazaniach ks. Piotra Natanka z ks. dr. Józefem Morawą, wykładowcą teologii fundamentalnej Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie rozmawia ks. Ireneusz Okarmus.

Tymczasem niezwykle ważna jest nauka Kościoła, ciągłość teologicznego nauczania, a nie wybiórczość i monopol na prawdę.

– W ostatnich kazaniach ks. Natanek wyraźnie ograniczył się do encyklik i wystąpień papieży z XIX i początku XX w. Skoncentrował się na rozumianym po swojemu modernizmie i liberalizmie, którym – według niego – dzisiaj są zarażeni prawie wszyscy biskupi i kapłani. Wyrywkowo, według własnego uznania, powołuje się na papieża Benedykta XVI, którego zresztą – krótko mówiąc – wielka teologia, jak i papieskie nauczanie wykluczają pomysły historyczno-teologiczne ks. Natanka. Jednocześnie nie aprobuje tego, co dla nas, katolików jest wielkim darem, czyli nauki Soboru Watykańskiego II, Jana XXIII, Pawła VI i Jana Pawła II. Dziwne jest to, że w swoich kazaniach głosi, że tylko on ma rację, a wszyscy biskupi są podejrzani albo są masonami lub też niewierzącymi. Prawdziwy Kościół – według niego – będzie dopiero wtedy, gdy biskupi uznają to, co on głosi. Słuchacz jego internetowych nauk może być zdezorientowany. W wystąpieniach ks. Natanka można zauważyć wiele manipulacji, przekłamań, wykrzywień, snów, konfabulacji, powoływania się na własne natchnienia i objawienia, w które trzeba wierzyć...

Jak więc ocenić ludzi, którzy świadomie przychodzą na kazania i rekolekcje prowadzone przez ks. Natanka? Czy, słuchając go, też są nieposłuszni Kościołowi?

– Trudno mi powiedzieć, czym kierują się ludzie przychodzący na kazania ks. Piotra Natanka. To, według mnie, złożona sprawa. Jednych pociąga forma, w jakiej wygłasza on swoje radykalne tezy, skierowane przeciw „tym na górze”; inni być może są zafascynowani tym, że ks. Natanek jest odważny i – jak mówi – nie boi się nawet męczeństwa w obronie swoich poglądów. A może być i tak, że ktoś z jego wiernych słuchaczy i zwolenników zawiódł się wcześniej na swoim duszpasterzu. Jedno jest pewne – to poziom świadomości chrześcijańskiej decyduje, na ile ktoś jest odpowiedzialny za uleganie błędnym naukom i przyjmowanie ich za prawdziwe.

Z drugiej strony należy pamiętać, że to lider ponosi odpowiedzialność za ewentualne błądzenie ludzi w sprawach wiary. Dlatego my, kapłani, jesteśmy odpowiedzialni za zbawienie powierzonych nam ludzi.

Ksiądz prof. Joseph Ratzinger w książce pt. „Chrześcijańskie braterstwo” – zawierającej jego wykład podczas Dnia Teologicznego w Wiedniu w 1958 r. – pisze, że i dziś występuje to, co było w pierwotnym Kościele, czyli pojawiają się pewne grupy ludzi podejmujących osobistą decyzję przeciw jedności. A do jej istoty należy upór tego, kto zostaje na oddzielnej drodze. Czy słowa obecnego papieża można odnieść do tej sytuacji?

– Prawda Objawienia jest niesiona przez Kościół apostolski i wskazywana przez Urząd Nauczycielski Kościoła. I z tego wynika nasza pewność wiary. Jeśli ktoś uporczywie mówi, że tylko on ma rację i nagle odkrywa coś nowego, tym samym stawia się poza Kościołem. I tu nie ma innego tłumaczenia. Nieposłuszeństwo jest wyraźne, gdy się staje wbrew nauczaniu Urzędu Nauczycielskiego Kościoła. Ksiądz Natanek chce skłonić cały Kościół, by uznał jego idee. To, co robi, na pewno zagraża jedności i jest typowe dla działania sekty eschatologicznej. Zwodzi on ludzi, dając im – po swojemu rozumianą – pewną na 100 proc. rację zbawienia. Zaś biskupi, którzy nie idą z nim, są – według niego – winni tego, że miliony ludzi z ich winy będzie potępionych. Sami biskupi, jego zdaniem, są też podobno na drodze do potępienia, jeśli nie przyjmą nauki ks. Piotra. Według przywołanego tekstu ks. prof. J. Ratzingera, napisanego jeszcze przed Soborem Watykańskim II, działalność ks. Natanka można przyrównać do znanych w pierwszym tysiącleciu Kościoła działań niektórych grup, które trwając w uporze (pertinancia) wytyczały sobie oddzielną drogę i sterowały w kierunku herezji (por. s. 90).

« 1 2 3 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy