W zagubionej wśród roztoczańskich wzgórz parafii Jezus adorowany jest nieustannie, dniem i nocą.
Żółty. Niebieski. Żółty. Niebieski. To nie flaga Ukrainy, tylko widok z okna – jak okiem sięgnąć pola rzepaku odcinają się od lazurowego nieba. Kontemplowanie widoków przerywa nagłe hamowanie – środkiem drogi wędruje kura, która ani myśli ustąpić pierwszeństwa. Oparte o znak ostrzegający przed zwierzętami gospodarskimi wylegują się dwie krowy, uwiarygodniając jego obecność w tym miejscu. Roztocze wita nas – mieszczuchów spragnionych oddechu od betonozy – szczodrze pokazując wszystko, co ma najpiękniejszego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.