O znaczeniu mistyki dla Kościoła z ks. Grzegorzem Strzelczykiem rozmawia ks. Tomasz Jaklewicz.
Ks. Grzegorz Strzelczyk ur. 1971, kapłan archidiecezji katowickiej, doktor teologii dogmatycznej, pisał m.in. o znaczeniu mistyki dla teologii. Wykłada na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego.
Ks. Tomasz Jaklewicz: Święci, mistycy, a czasem tzw. charyzmatycy mówią: „spotkałem Boga”. Czy można tak po prostu spotkać Boga?
Ks. Grzegorz Strzelczyk: – To można rozumieć na dwa sposoby. Po pierwsze, jakieś całkiem zwyczajne wydarzenie może wywołać w człowieku przekonanie, że w tym, co się stało, zadziałał Bóg. Śmierć kogoś bliskiego lub coś pozytywnego, na przykład dobra rozmowa. Kiedy człowiek głębiej się nad tym zastanawia, dochodzi do wniosku, że była w tym ręka Boga. Przekonanie o Jego działaniu jest wnioskiem, który pojawia się na końcu refleksji.
A ten drugi rodzaj doświadczenia?
– To są takie wydarzenia, w których człowiek od samego początku jest absolutnie pewien, że zadziałała łaska Boga. Oczywistość poprzedza tu refleksję. Coś takiego się stało, że człowiek wie, że to było dotknięcie Boga. Trudność polega na tym, że nie można tego do końca przekazać ani udowodnić. Mistyka dotyczy tego typu doświadczeń.
Kiedy ktoś mówi, że rozmawiał z Bogiem, to na ogół rodzi się w nas podejrzliwość, czy wszystko z nim w porządku.
– Bo niełatwo wierzyć, że coś takiego może się wydarzyć.
Wielu powiada, że mistyka to sprawa reakcji chemicznych w mózgu albo stan psychiczny…
– Owszem, to jest stan psychiczny. Doświadczenie Boga ujawnia się w naszej świadomości. W tym sensie zachodzą jakieś procesy w mózgu. Ojcowie Kościoła zwracali jednak uwagę, że oprócz pięciu zmysłów mamy też zmysły duchowe, które uzdalniają nas do ujmowania Boga. Oczywiście niełatwo to pogodzić ze współczesną wiedzą o człowieku. Jak to się przekłada na procesy w naszym organizmie? Trudno orzec. Psychologia bada stany ludzkiej psychiki, teologia dopowiada, że niektóre mogą być warunkowane czy wywoływane przez Boga.
Dlaczego jedni doświadczają stanów mistycznych, a inni nie? Od czego to zależy?
– To wybór Boga. Bóg, biblijnie mówiąc, „nie ma względu na osoby”. On rozdaje powołania. Intensywne doświadczenia duchowe to specyficzne powołanie. Przy czym różnice między nami dotyczą raczej stopnia intensywności, a nie istoty sprawy. Każdy z nas ma szansę na głębokie duchowe doświadczenia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.