Nowy numer 13/2024 Archiwum

Ksiądz, czyli osioł i pół

O gregoriance Jimiego Hendrixa, zimnych plebaniach i oślej teologii z ks. Wojciechem Drozdowiczem rozmawia Jacek Dziedzina

Ks. Wojciech Drozdowicz - proboszcz parafii bł. Edwarda Detkensa na Bielanach w Warszawie, animator kultury, był twórcą i prowa-dzącym program telewizyjny dla dzieci „Ziarno”. W kościele na Bielanach założył Podziemie Kamedulskie – centrum artystyczne (www.lasbielanski.home.pl)

Jacek Dziedzina: Chyba sobie nie pogadamy.
Ks. Wojciech Drozdowicz: ???

Napisał Ksiądz, że chce pościć od wielomówstwa.
– Jak pytają, to odpowiadam.

W duchu i tak jest Ksiądz mnichem, dokładnie kamedułą. Zawsze tak było?
– W seminarium wydawało mi się, że kapłaństwo w życiu monastycznym jest lepsze. A ponieważ zawsze nosiłem w sobie robala aktywności, wiedziałem, że się nie nadaję do zakonu. Jednak w 1978 roku poprosiłem o roczny urlop.

Kierunek Tyniec.
– Tyniec benedyktyński był chyba jedynym miejscem, gdzie przyjmowano na jakiś czas. Siedziałem tam od wakacji. Na wiosnę nie wytrzymałem bezruchu i uciekłem. Benedyktynom z Tyńca będę zawsze wdzięczny za wyjątkowe doświadczenia, o których nie da się przeczytać w książkach.

Spanie w trumnie też Ksiądz mnichom zawdzięcza?
– Po powrocie z Syberii, gdzie pracowałem kilka lat, ksiądz prymas dał mi kościół pokamedulski na warszawskich Bielanach. Tęsknoty mnisze powróciły. U stolarza zamówiłem trumnę. Spałem w niej przez dwa lata, chociaż to specjalność trapistów, a nie kamedułów. Odczuwałem wielką potrzebę dotknięcia memento mori.

Z tego się wyrasta? W pokoju widziałem już normalne łóżko.
– Mam 55 lat, jestem gruby i już się w trumnie nie mieszczę. Poza tym jestem kanonikiem. Trumnę schowałem na ostatnią drogę. Ale wówczas miałem obsesyjną, trochę śmieszną potrzebę, żeby dotknąć tej trumny, spać w niej. Memento mori napisałem na ścianie, a potem zrobiłem sobie tatuaż. Dałem 150 zł, ale nie żałuję, bo to jest prawdziwie katolicki tatuaż.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Jacek Dziedzina

Zastępca redaktora naczelnego

W „Gościu" od 2006 r. Studia z socjologii ukończył w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej przy Ambasadzie RP w Londynie. Laureat nagrody Grand Press 2011 w kategorii Publicystyka. Autor reportaży zagranicznych, m.in. z Wietnamu, Libanu, Syrii, Izraela, Kosowa, USA, Cypru, Turcji, Irlandii, Mołdawii, Białorusi i innych. Publikował w „Do Rzeczy", „Rzeczpospolitej" („Plus Minus") i portalu Onet.pl. Autor książek, m.in. „Mocowałem się z Bogiem” (wywiad rzeka z ks. Henrykiem Bolczykiem) i „Psycholog w konfesjonale” (wywiad rzeka z ks. Markiem Dziewieckim). Prowadzi również własną działalność wydawniczą. Interesuje się historią najnowszą, stosunkami międzynarodowymi, teologią, literaturą faktu, filmem i muzyką liturgiczną. Obszary specjalizacji: analizy dotyczące Bliskiego Wschodu, Bałkanów, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, a także wywiady i publicystyka poświęcone życiu Kościoła na świecie i nowej ewangelizacji.

Kontakt:
jacek.dziedzina@gosc.pl
Więcej artykułów Jacka Dziedziny