Jeszcze o churchingu

Z pewnym opóźnieniem, ale chciałbym dodać kilka słów komentarza, czy może refleksji, do artykułu o churchingu w „Gościu” z 6.12.2009. Jestem mieszkańcem blokowiska w dużym wielkim mieście.

Stanisław L. Dmytrzak

|

26.01.2010 12:49 GN 03/2010

dodane 26.01.2010 12:49

. Przez ostatnie kilkanaście lat byłem organistą w jednym z klasztorów (nie będącym parafią i znajdującym się poza moją parafią). Skutkiem tego moje kontakty z parafią ograniczały się do przyjęcia księdza po kolędzie i ewentualnego spotkania z katechetą moich dzieci. Obecnie już nie gram nigdzie na stałe, ale wiele pewnie się nie zmieni i w mojej parafii pojawię się, gdy będę musiał.

Dlaczego? Ponieważ potrzebuję homilii głębokiej, przeżytej przez kapłana, która coś wniesie w moje życie, nad którą będę mógł porozmyślać, która przyczynia się do pogłębiania i ugruntowania mojej wiary. Taką homilię gwarantują mi dominikanie, może jeszcze któryś z kościołów akademickich. W parafii usłyszę miałki bełkot z kiczowatymi historyjkami „z życia” – wyczytany z nieszczęsnych materiałów homiletycznych, które należy przerobić na coś pożytecznego, albo umieścić na indeksie ksiąg zakazanych...

W sąsiedniej parafii ksiądz mówi prosto, ale od siebie, jest to głęboko przez niego przeżyte, przemyślane. Jest człowiekiem, w którym z daleka wyczuwa się świętość, dobroć, mądrość... Churching to efekt różnic, dysproporcji w poziomie wykształcenia i życia duchowego kapłanów oraz – z drugiej strony – braku lokalnych więzi mieszkańców blokowisk, w których parafia jest wirtualnym tworem, spotkaniem ludzi w anonimowym tłumie. Zmienić to może kierowanie na blokowiska kapłanów aktywnych, świętych i z wizją, którzy nie zamkną się na plebanii jak w twierdzy, marudząc na churching. Ale to już zadanie (wyzwanie?) dla biskupów.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..