Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Uczynki na szali

Franz Josef Mangoldt, „Alegoria Sprawiedliwości”, stiuk na metalowym szkielecie, 1734–1738, Sala Książęca dawnego opactwa cystersów, Lubiąż

W mitach starożytnego Egiptu ważono serca zmarłych przed obliczem boga Ozyrysa. Boginie sprawiedliwości – w Grecji Temida, a w Rzymie Iustitia – trzymają w ręce wagę. Trudno wręcz wyobrazić sobie alegorię sprawiedliwości bez tego symbolu. Pojawiał się on we wszystkich kręgach kulturowych. Dlaczego tak się działo?

W najdawniejszych społeczeństwach ustalenie wspólnej miary i wagi było najbardziej widoczną oznaką sprawowania władzy. Każde państwo miało swoje specyficzne miary i wagi, które narzucało nowym poddanym, rozszerzając swe włości. Dla prostego człowieka, który przez całe życie nie widział swego cesarza czy króla, waga była więc symbolem woli władcy, często – jak faraon – utożsamianego z bogiem. A władca ten był również najwyższym prawodawcą i wykonawcą prawa.

Czy to znaczy, że waga jest symbolem pogańskim? Nie, bo w Piśmie Świętym również oznacza Bożą sprawiedliwość. W 1 Księdze Samuela czytamy: „Nie mówcie więcej słów pełnych pychy, z ust waszych niech nie wychodzą słowa wyniosłe, bo Pan jest Bogiem wszechwiedzącym: On waży uczynki” (1 Sm 2,3). Artyści chrześcijańscy często umieszczali wagę w ręce Archanioła Michała w scenie Sądu Ostatecznego.

Spośród czterech cnót kardynalnych (roztropność, umiarkowanie, sprawiedliwość i męstwo) najłatwiej jest rozpoznać sprawiedliwość – z nieodłączną wagą. Bardzo często przedstawiano ją też z mieczem (symbolem wykonywania prawa) i przepaską na oczach (oznaczającą, że sprawiedliwość nie zważa na stanowisko i majątek sądzonej osoby).

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Leszek Śliwa

Zastępca sekretarza redakcji „Gościa Niedzielnego”

Prowadzi stałą rubrykę, w której analizuje malarstwo religijne. Ukończył historię oraz kulturoznawstwo (specjalizacja filmoznawcza) na Uniwersytecie Śląskim. Przez rok uczył historii w liceum. Przez 10 lat pracował w „Gazecie Wyborczej”, najpierw jako dziennikarz sportowy, a potem jako kierownik działu kultury w oddziale katowickim. W „Gościu Niedzielnym” pracuje od 2002 r. Autor książki poświęconej papieżowi Franciszkowi „Franciszek. Papież z końca świata” oraz książki „Jezus. Opowieść na płótnach wielkich mistrzów”, także współautor dwóch innych książek poświęconych malarstwu i kilku tomów „Piłkarskiej Encyklopedii Fuji”. Jego obszar specjalizacji to historia, historia sztuki, dawna broń, film, sport oraz wszystko, co jest związane z Hiszpanią.

Kontakt:
leszek.sliwa@gosc.pl
Więcej artykułów Leszka Śliwy