Nowy numer 13/2024 Archiwum

Małe przedszkola

Dla dzieci z wiejskich środowisk to często jedyna szansa na edukację przedszkolną. Szkoda, że korzystanie z niej utrudniają biurokratyczne przepisy.

Tylko 38,2 proc. dzieci od trzech do pięciu lat chodzi w Polsce do przedszkola. To najmniej w całej Unii Europejskiej. W Czechach ta liczba wynosi 86 proc., we Francji – prawie 100 proc. Oczywiście 100 proc. dzieci siedzących przez 8 godzin dziennie w przedszkolu nie jest żadnym ideałem – lepiej, by spędzały jak najwięcej czasu z rodziną. Nie zawsze jednak jest to możliwe. Kiedy oboje rodzice pracują, przedszkole staje się często jedyną możliwością zagospodarowania czasu dziecka.

Bywa też dobrą formą edukacji.Tymczasem mieszkańcy polskiej wsi nieraz w ogóle nie mają takiej możliwości – do przedszkola uczęszcza zaledwie kilkanaście procent młodych Polaków. W tej sytuacji dobrym rozwiązaniem okazują się tzw. małe przedszkola, zakładane najczęściej przez samych rodziców. Mogą działać w szkole, świetlicy czy bibliotece. Chodzi do nich od 3 do 25 dzieci, którymi przez kilkanaście godzin w tygodniu zajmuje się jedna, wykwalifikowana nauczycielka.

Wyrównywanie szans
W tworzeniu małych przedszkoli pomaga Federacja Inicjatyw Oświatowych. Jest ona związkiem stowarzyszeń i fundacji, które stawiają sobie za cel wspieranie aktywności obywatelskiej i przemian w oświacie. Skupia się przede wszystkim na środowiskach wiejskich, bo właśnie na wsi dzieci mają najbardziej utrudniony dostęp do edukacji. – Przedszkole to najlepsze narzędzie wyrównywania szans życiowych. Dla dzieci z biednych środowisk jest ono często jedyną szansą – twierdzi Alina Kozińska-Bałdyga, prezes federacji. – Dlatego wspieramy rodziców wiedzą, udzielamy porad, organizujemy konferencje i szkolenia. Na stronie www.fio.org.pl można znaleźć wszystkie potrzebne informacje.

Jak stworzyć małe przedszkole? Pierwszym krokiem jest założenie stowarzyszenia. – To wielkie wyzwanie dla tych, którzy nigdy tego nie robili. Ale właśnie dzięki temu rodzice uczą się być obywatelami – mówi prezes federacji. Kolejnym istotnym elementem jest znalezienie lokalu. Na tym etapie konieczna jest opinia sanepidu, straży pożarnej i nadzoru budowlanego. Następnie należy zarejestrować placówkę w gminie. – Na początku działałem zupełnie sam – opowiada Eugeniusz Lipowczyk, prezes stowarzyszenia „Słoneczniki”, prowadzącego przedszkole w Mieczkowie na Dolnym Śląsku. – Rodzice przychodzili na spotkania, ale siedzieli cicho, nie podejmowali dyskusji. Teraz to się zmieniło. Sami chcą, by przedszkole działało przez więcej godzin.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Szymon Babuchowski

Kierownik działu „Kultura”

Doktor nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa. Przez cztery lata pracował jako nauczyciel języka polskiego, w „Gościu” jest od 2004 roku. Poeta, autor pięciu tomów wierszy. Dwa ostatnie były nominowane do Orfeusza – Nagrody Poetyckiej im. K.I. Gałczyńskiego, a „Jak daleko” został dodatkowo uhonorowany Orfeuszem Czytelników. Laureat Nagrody Fundacji im. ks. Janusza St. Pasierba, stypendysta Fundacji Grazella im. Anny Siemieńskiej. Tłumaczony na język hiszpański, francuski, serbski, chorwacki, czarnogórski, czeski i słoweński. W latach 2008-2016 prowadził dział poetycki w magazynie „44/ Czterdzieści i Cztery”. Wraz z zespołem Dobre Ludzie nagrał płyty: Łagodne przejście (2015) i Dalej (2019). Jest też pomysłodawcą i współautorem zbioru reportaży z Ameryki Południowej „Kościół na końcu świata” oraz autorem wywiadu rzeki z Natalią Niemen „Niebo będzie później”. Jego wiersze i teksty śpiewają m.in. Natalia Niemen i Stanisław Soyka.

Kontakt:
szymon.babuchowski@gosc.pl
Więcej artykułów Szymona Babuchowskiego