Spór nie tylko o "Bolka"

Gdańsk. Sąd Okręgowy uznał, że były działacz Wolnych Związków Zawodowych Krzysztof Wyszkowski, zarzucając Lechowi Wałęsie współpracę z SB, nie naruszył dóbr osobistych byłego prezydenta.

Fakty i opinie - Andrzej Grajewski

|

08.09.2010 21:51 GN 36/2010

dodane 08.09.2010 21:51

Sprawa dotyczy telewizyjnej wypowiedzi Wyszkowskiego z 16 listopada 2005 r. o domniemanej agenturalnej przeszłości byłego prezydenta. W tym samym dniu Wałęsa otrzymał od IPN status pokrzywdzonego. Zapowiedział, że będzie pozywał do sądu osoby, które będą twierdzić, iż był on agentem. Uzasadniając wyrok, sędzia Urszula Malak powiedziała, że sąd nie rozstrzygał, czy zarzut o agenturalnej przeszłości byłego prezydenta jest prawdziwy.

Mówiła także o zasługach Wałęsy dla „Solidarności” oraz jego roli w obaleniu komunizmu. Jednocześnie podkreśliła, że Wałęsa jako osoba publiczna musi jednak godzić się z tym, że jego życiorys będzie przedmiotem różnych wypowiedzi i badań historycznych.

W tym procesie nie jest najważniejsze, jaki był charakter kontaktów Wałęsy z SB na początku lat 70. Na ten temat istnieje już obszerna literatura. Nikt nie podważył także ustaleń zawartych w książce Piotra Gontarczyka oraz Sławomira Cenckiewicza na ten temat. Na te badania m.in. powoływał się Wyszkowski. Wałęsa kładł nacisk na fakt, iż IPN wręczył mu status pokrzywdzonego, który wyklucza agenturalne powiązania osoby go otrzymującej.

Prawda w tej kwestii jest jednak bardziej skomplikowana. Otóż prezes Leon Kieres, nadając Wałęsie status pokrzywdzonego, opierał się nie na wynikach pełnej naukowej kwerendy, lecz decyzji Trybunału Konstytucyjnego, nakazującej respektowanie wyroków w sprawach lustracyjnych.

Wałęsa w 2000 r., kiedy startował w wyborach prezydenckich, stanął przed Sądem Lustracyjnym, który orzekł, że nie był tajnym współpracownikiem. Jednak także tamten sąd nie dysponował pełną wiedzą źródłową w tej sprawie. Obecny wyrok niczego nie przesądza, utwierdza jednak zasadę, że nawet najbardziej zasłużone postacie nie mogą zasłaniać się prawem w przypadku badań historycznych oraz publicystycznych ocen.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..