Nowy numer 13/2024 Archiwum

Nie ma konfliktu

Czasem ludzie, którzy przeżywają trudności na tle religijnym, nie dopuszczają interwencji psychologa – mówi o. Jacek Prusak

Jacek Dziedzina: Jaka jest granica między kompetencjami księdza i psychoterapeuty?
O. Jacek Prusak SJ: – W praktyce trzeba wiedzieć, w jakiej roli się występuje i jakiej pomocy oczekuje dana osoba. Czym innym jest bowiem kierownictwo duchowe, poradni-ctwo psychologiczne w ramach duszpasterstwa i psychoterapia.

Jeśli ktoś potrzebuje pomocy psychologicznej, to ja mu mówię, że chociaż jestem księdzem, nasze spotkania nie mają charakteru spotkania z duszpasterzem. I wyjaśniam, na czym psychoterapia będzie polegała. Muszę to wyjaśniać, bo ludzie często myślą: przyjdę do księdza, który zna się na psychologii.

Tymczasem dana osoba musi wejść w rolę osoby korzystającej z psychoterapii. Oczywiście ja nie przestaję być księdzem, ale występuję w innej roli, i to wpływa na relację między mną a pacjentem. W przypadku poradnictwa rolę księdza i doradcy można ze sobą połączyć.

A stosuje Ojciec jakieś „techniki religijne” w psychoterapii?
– Jeśli jest to pomoc psychologiczna, to korzystam z pewnych takich „technik”, jeśli psychoterapia, to nie. Tzn. ja nie modlę się z tymi osobami ani nie odwołuję się do swoich kompetencji teologicznych w celu rozwiązania jakiegoś problemu. To nie znaczy, że nie rozmawiamy o ich życiu wiary.

Ale niektórzy chrześcijańscy psycholodzy modlą się z pacjentami, zalecają im konkretne modlitwy, wartościują pewne zachowania, odwołując się do kategorii grzechu. Ja jednak uważam, że tego typu oddziaływanie nie może mieć miejsca w trakcie psychoterapii. Podobnie nie spowiadam osoby, która przychodzi do mnie na terapię. Jest też czasem tak, że ludzie, którzy przychodzą do księdza, który jest psychoterapeutą, myślą, że mają się spowiadać.

Ale spowiedź to nie psychoterapia. W psychoterapii musi być rozmowa, dialog. Spowiedź też jest rozmową, ale o innym charakterze. Jeśli ktoś chce się wyspowiadać, to proponuję mu innego księdza. Natomiast rozmawiamy o tych sprawach, jeśli pacjent przychodzi i nazywa swoje problemy grzechem. Wtedy ja staram się poznać, co on ma na myśli. Tutaj właśnie trzeba umiejętnie rozłączyć obie kompetencje – księdza i psychoterapeuty, żeby pod przykrywką psychoterapii nie „uprawiać” duszpasterstwa.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Jacek Dziedzina

Zastępca redaktora naczelnego

W „Gościu" od 2006 r. Studia z socjologii ukończył w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował m.in. w Instytucie Kultury Polskiej przy Ambasadzie RP w Londynie. Laureat nagrody Grand Press 2011 w kategorii Publicystyka. Autor reportaży zagranicznych, m.in. z Wietnamu, Libanu, Syrii, Izraela, Kosowa, USA, Cypru, Turcji, Irlandii, Mołdawii, Białorusi i innych. Publikował w „Do Rzeczy", „Rzeczpospolitej" („Plus Minus") i portalu Onet.pl. Autor książek, m.in. „Mocowałem się z Bogiem” (wywiad rzeka z ks. Henrykiem Bolczykiem) i „Psycholog w konfesjonale” (wywiad rzeka z ks. Markiem Dziewieckim). Prowadzi również własną działalność wydawniczą. Interesuje się historią najnowszą, stosunkami międzynarodowymi, teologią, literaturą faktu, filmem i muzyką liturgiczną. Obszary specjalizacji: analizy dotyczące Bliskiego Wschodu, Bałkanów, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, a także wywiady i publicystyka poświęcone życiu Kościoła na świecie i nowej ewangelizacji.

Kontakt:
jacek.dziedzina@gosc.pl
Więcej artykułów Jacka Dziedziny