Biskupi skandynawscy: Mamy za mało katolików na Synod Biskupów

Biskupi katoliccy z krajów skandynawskich wyrazili zastrzeżenia do ogłoszonych niedawno dokumentów przygotowawczych do Synodu Biskupów. „Powstaje pytanie, jak w tak krótkim czasie poradzimy sobie z takim projektem w naszych krajach o tak małej liczbie katolików” – powiedział 10 września przewodniczący Konferencji Biskupiej Skandynawii bp Czesław Kozon z Kopenhagi na zakończenie zebrania plenarnego tego gremium w klasztorze na Strahovie w Pradze.

Chociaż dokumenty te zawierają „głębokie i fundamentalne prawdy” dla Kościoła, to jednak są „trochę za mało konkretne” co do celu wspólnej drogi – uważa biskup Trondheim w Norwegii, Erik Varden. Z kolei biskup Bernt Eidsvig z Oslo odniósł wrażenie, że dokument ten ma na celu rozszerzenie programu poszczególnych Kościołów partykularnych na Kościół powszechny. Zwrócił jednak uwagę, że ze względu na sytuację diaspory, Kościół na północy Europy „już od dłuższego czasu znajduje się na dobrej drodze synodalności”. Według biskupa Sztokholmu kardynała Andersa Arboreliusa priorytetowo muszą być traktowane takie tematy jak ewangelizacja, katecheza i umacnianie jedności wewnątrzkościelnej.

W związku z tymi wątpliwościami biskupi skandynawscy zamierzają opublikować list pasterski na początku procesu rozeznawania synodalnego.

Dość powściągliwie hierarchowie odnieśli się też do papieskiego motu proprio „Traditionis custodes" (Strażnicy Tradycji) i jego wykonania. Na mocy tego ogłoszonego w lipcu dokumentu, dotyczącego odprawiania Mszy św. według przedsoborowego Mszału z 1962 roku, Franciszek jeszcze bardziej ograniczył odprawianie tradycyjnej Mszy w rycie łacińskim. "Rozumiemy obawy papieża o rozłam w Kościele z powodu «ideologii odrzucenia» Soboru Watykańskiego II (1962-65) przez niektórych zwolenników tzw. «starej Mszy», jednakże takiej postawie trudno będzie zapobiec drogą zakazów" – stwierdził bp E. Varden z Trondheim.

« 1 »
TAGI: