Układanka

Mówi, że jest szczęściarą. Choć od roku, kiedy zmarł jej mąż Karol, sama zajmuje się dwiema córeczkami. A starszą, 9-letnią Kingę, jak niemowlaka musi przewijać, karmić, myć, ubierać, rehabilitować.

Barbara Gruszka-Zych

|

17.12.2020 00:00 GN 51/2020

dodane 17.12.2020 00:00

Jestem szczęściarą, bo mimo trudnych doświadczeń potrafię dostrzec ogrom darowanego mi dobra – tłumaczy delikatnym głosem, bez odrobiny goryczy Natalia Forner-Czaja. – Gdzieś głęboko w sercu odczuwam wdzięczność, że Bóg troszczy się o mnie i uzdalnia do rzeczy wcześniej niemożliwych. Widać to na przykładzie najprostszych czynności, którymi dzieliliśmy się dotąd z mężem. Teraz sama potrafię nie tylko równocześnie usypiać obie córeczki, ale też podejmować odważne, męskie decyzje. Bóg otwiera mi serce jak drzwi i pokazuje, że za jednymi znajdują się następne. Ważne, żebym pozwoliła Mu je otworzyć i przyjmowała, co daje.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Barbara Gruszka-Zych