W trudnym dla Polski roku 1981 sługa Boży kardynał Stefan Wyszyński zaapelował do „ludzi pióra” (czy w czasach powszechności klawiatur ktoś jeszcze pamięta to określenie?), aby dźwigając własny krzyż – krzyż godności człowieka – pamiętali o tym, że każdy z ludzi nosi w sobie godność i odpowiedzialność za bliźniego.
„We wszystkich sporach społecznych i politycznych, które są toczone, nie wolno o tym zapomnieć!” – dodał. Rozpoczynając Wielki Post z Prymasem Tysiąclecia jako specjalnym „rekolekcjonistą” w „Gościu”, pragnę przypomnieć to jego wołanie o szacunek dla godności drugiego człowieka. Być może ten okres liturgiczny, który kojarzymy z pokutą i nawróceniem oraz z wyrzeczeniami i postem, mógłby się przyczynić choćby do poprawy kultury politycznej w naszym kraju, a już na pewno do poprawienia atmosfery w tzw. przestrzeni publicznej. Nie mnie stawać po którejkolwiek ze stron: duchowny, jak wszak wiadomo, powinien się tego wystrzegać – i szkoda, że niektórzy ze współbraci o tym zapominają – a już na pewno nie powinien do celów tych używać przestrzeni sakralnej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.