Przywilej niedoli

Powodzenie właściwie ocenia się z nieba, nie z ziemi.

Jak każe tradycja, w sierpniu dyskutuje się o tym, czy powstanie warszawskie wybuchło słusznie, czy też niesłusznie. W debacie pojawia się też wątek rzekomego upodobania Polaków do świętowania klęsk. Ale ja pytam: a co mamy świętować? Nawet odzyskanie niepodległości, nasz największy sukces stulecia, oznacza, że wcześniej tę niepodległość straciliśmy. Skoro mieliśmy w historii więcej klęsk niż sąsiedzi (którzy zresztą bywali ich przyczyną), to częściej też niż oni czcimy pokonanych. Gdyby powstanie warszawskie okazało się zwycięskie, mielibyśmy defiladę i imprezę, a że zwycięskie nie było, no to mamy pogrzeb i stypę.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Franciszek Kucharczak