Nowy numer 13/2024 Archiwum

Próba ognia

W klasztorze w Wąchocku powstają zdjęcia do najbardziej dramatycznych scen „Korony królów”.

Dlaczego pasażerowie pociągu do Wąchocka zbierają się w jednym wagonie? – Bo gdy pociąg ma trzy wagony, to pierwszy staje już za Wąchockiem, ostatni przed, a tylko środkowy trafia. To jeden z dowcipów, z których miasteczko słynie. Znane są zwłaszcza te z sołtysem w roli głównej. Dzisiaj w Wąchocku sołtysa już nie ma, bo w 1994 r. miejscowość odzyskała prawa miejskie i rządzi tu burmistrz. Prawdziwą chlubą miasta jest jednak klasztor cystersów, w którym właśnie gości ekipa „Korony królów”. Klasztorem, wpisanym niedawno na listę pomników historii, filmowcy interesowali się już wcześniej. Tu kręcono m.in. zdjęcia do telewizyjnego filmu „Śluby rycerskie, czyli epilog Grunwaldu”, oraz, jak wspomina furtian o. Albert, do jednego z odcinków „Ojca Mateusza”.

Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Dziennikarz działu „Kultura”

W latach 1991 – 2004 prezes Śląskiego Towarzystwa Filmowego, współorganizator wielu przeglądów i imprez filmowych, współautor bestsellerowej Światowej Encyklopedii Filmu Religijnego wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk. Jego obszar specjalizacji to film, szeroko pojęta kultura, historia, tematyka społeczno-polityczna.

Kontakt:
edward.kabiesz@gosc.pl
Więcej artykułów Edwarda Kabiesza