Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Dożywotnie rządy?

Parlament Ugandy zatwierdził zmianę konstytucyjną, zezwalającą rządzącemu od prawie 31 lat prezydentowi Yoweri Kagucie Museveniemu kandydować na szóstą kadencję. To sytuacja bezprecedensowa.

Trzy dni trwała debata parlamentarna, w wyniku której przegłosowano projekt aby znieść limit wieku 75 lat dla kandydatów na prezydenta. Oznacza to, że 73-letni Museveni, może ubiegać się o szóstą reelekcję w 2021 roku.

Wcześniej, w 2005 roku został zniesiony limit kadencji, co pozwoliło Museveniemu, na rozpoczęcie trzeciej kadencji. Wygrał również kolejne wybory w 2011 i 2016, podczas których głównym jego kontrkandydatem, był  dawny towarzysz broni, z czasów tzw. "wojny w buszu" i osobisty lekarz, Kizzya Bessige.

Zwolennicy Museveniego twierdzą, że Ugandyjczycy zawsze mogą głosować przeciwko niemu. Opozycja nie ma złudzeń, że chodzi o dożywotnie rządy. Sam Museveni tłumaczy swoje decyzje powinnością wobec kraju. Ostatnie wybory z 2011 i 2016 r. spotkały się z krytyką obserwatorów zagranicznych monitorujących ich przebieg, co do uczciwości ich przeprowadzenia i przejrzystości.

Projekt nowelizacji konstytucji, zaproponowany przez partię rządzącą NRM (National Resistance Movement) został zgłoszony w parlamencie we wrześniu 2017, co doprowadziło do burzliwych scen na sali obrad.

Pochodzący z południa kraju Yoweri Kaguta Museveni, przejął władzę w w Ugandzie w czerwcu 1986, w wyniku zbrojnego puczu, przeciw pochodzącemu z północy kraju Tito Okello, który rządził zaledwie pół roku. Od czasu objęcia pałacu prezydenckiego w Kampali, Museveni, jak sam przyznaje w swojej autobiografii "Sadząc ziarno gorczycy", musiał stawiać czoła 26 rebeliom.

Spośród nich najtragiczniejsza w skutkach była tzw. rebelia Bożej Armii Oporu (wyparta z Ugandy w 2007 r.), na północy kraju, zamieszkałej przez lud Aczoli. W jej wyniku ponad 100 tys. osób straciło życie, a 2 miliony zostało wysiedlonych do tzw. obozów dla osób wewnętrznie przesiedlonych.

Po latach reżimów Idi Amina i Miltona Obote, które doprowadziły do śmierci blisko miliona osób, rządy Museveniego są oceniane w miarę pozytywnie przez część społeczeństwa Ugandy. Z krytyką spotyka się jego długoletnie utrzymywanie się u władzy. Kontrowersje budzą również operacje wojskowe, prowadzone w czasie wojny na północy (1986-2007), przez rządową armię NRA (National Resistance Army), której liderem Museveni był jeszcze za czasów walki partyzanckiej, zanim objął władzę.

O Ugandzie czytaj również:

 

« 1 »

Krzysztof Błażyca

Z redakcją „Gościa" związany od roku 2006 r. Religioznawca, członek Polskiego Towarzystwa Afrykanistycznego. Autor książek „Tego drzewa nie zetniesz. Historie z czarami w tle" (zbiór reportaży z Tanzanii, Kenii, Zambii, Nigerii i Ugandy) oraz reportażu „Krew Aczoli. Dziesięć lat po zapomnianej wojnie na północy Ugandy", za który otrzymał Grand Prix Mediatravel 2017 w kategorii książka podróżnicza roku oraz Nagrodę Polskiego Towarzystwa Afrykanistycznego za najlepszą książkę roku 2017 o tematyce afrykanistycznej w kategorii publikacji popularno-naukowej. Autor wystaw fotograficznych ukazujących życie codzienne w krajach Afryki. Publikacje w „Misyjnych drogach", „Poznaj Świat", „Catholic Mirror" (Kenia), „Magazynie Familia", „Warto", „W drodze", „Almanachu Prowincjonalnym", „Tygodniku Powszechnym". Związany z organizacjami pomocowymi w Ugandzie i Kenii. Motto: „Pokochajcie Afrykę!" (kard Charles Lavigerie).

Kontakt:
krzysztof.blazyca@gosc.pl
Więcej artykułów Krzysztofa Błażycy